czy porażenie prądem leczy? :P

Bezpieczeństwo jest najważniejsze!

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

czy porażenie prądem leczy? :P

Post autor: Nikiel » 01 cze 2011, 17:50

:) skoro przyciągnąłem waszą uwagę, to zapraszam do przeczytania wątku.

Nawet jeśli Wam się te informacje nie przydadzą, to może przekażecie je komuś choremu kogo znacie. Możecie pełnić rolę medium:)

Dla czego piszę o zdrowiu? Bo takie jest moje skrzywienie zawodowe:P

Na studiach uczyli mnie o tym jak prądy wszelakie, pola magnetyczne, lasery i inne "takie takie" mają lecznicze działanie na ludzki organizm. Sprawdziłem na pacjentach i wiem, że to działa. Jak ktoś chce to może poczytać sobie o fizykoterapii:)

A teraz do rzeczy.

W roku 1990 jeden doktor odkrył, że wszystkie syfy we krwi, które wywołują choroby (wirusy, bakterie, pasożyty, grzyby i inne świństwa) zdychają od prądu:). Wziął krew zakażoną, "cyknął" ją prądem i wszystko co było niedobre i obce we krwi, pozdychało. To nawet logiczne, że jak się pokopie prądem zarazki, to "kitę odwalą":D

Okazało się, że doktorek odkrył skuteczną metodę leczenia AIDS. W sumie to jest tylko jedna z niewielu chorób, które można tak wyleczyć. Koleś opublikował artykuł w prasie medycznej. Trzeba wyjaśnić, że publikacja medyczna to nie takie "hop siup" trzeba zrobić solidne badania i mieć konkretne wyniki, inaczej nikt tego nie opublikuje.

Istnieje nawet patent na to:)

Artykuł ten przeczytał sobie doktor Bob Beck i stwierdził, "że jest zajebiście" :) i opracował małe urządzenie, zasilane małą bateryjką, które może zbudować każdy za grosze i się wyleczyć z wielu chorób. Dr Beck udostępnił plany i każdy może sobie taki sprzęt zbudować (nawet dziesięciolatek) . Beck miał wielu pacjentów, których wyleczył z "niewyleczalnych" chorób. AiDS, nowotwory i inne paskudztwa.

Jak to???
Przecież jak coś jest niewyleczalne to nie można tego wyleczyć:)
A jeśli można? A jeśli nie są potrzebne kuracje za grubą kasę? Kosztowne leki, zioła, woodu, skomplikowana aparatura?
Co jeśli wystarczy potraktować tych małych intruzów prądem???:)

Część z Was nie uwierzy i oleje temat, bo jak coś jest tanie i proste, to nie może być skuteczne. No bo przecież żeby być zdrowym trzeba wywalić wagon pieniędzy:)
Są ludzie, którzy nie uwierzą, bo nikt im nie przedstawił wyników badań. A jeśli się im je przedstawi, to i tak nie uwierzą, że coś takiego może działać i że wyników jest za mało.

Nie szkodzi:) Wiem, że kowale, to zdrowe chłopy, które leczą się bimbrem, ale jeśli ktoś zna jakieś chore osoby, to warto by im było o tym powiedzieć. technologia jest opracowana od wielu lat, a wiedza o niej nie rozprzestrzenia się wcale. Ilu z Was o tym słyszało???

Co jeśli ten sprzęt faktycznie działa?
Dla chorej osoby nawet pozornie najbardziej niedorzeczny pomysł jest wart sprawdzenia. Ludzie dla zdrowia są w stanie pić urynę :/. Ble!

Urządzenie to małe pudełko, w środku mała bateryjka i dwie elektrody z nierdzewnego drutu.
Elektrody przykłada się na tętnice, które znajdują się na nadgarstku. Stosuje się to jakieś 2 godziny dziennie.

Krew krąży w organizmie i wcześniej czy później każda kropelka przepłynie przez tą okolicę, a złe zarazki zostaną pokopane prądem:) .


Pomysł dobry czy nie, warto przetestować. Oczywiście, należy to robić ze zdrowym podejściem, żeby sobie kłopotu nie narobić. Prąd w tym urządzeniu ma malusieńką wartość, ale zawsze to prąd. Zanim zaczniecie się leczyć warto zapoznać się dokładnie z tematem (wskazania, przeciwwskazania , dokładne zasady stosowania, ewentualne efekty uboczne terapii itd.). Beck napisał obszerny artykuł na ten temat i można go ściągnąć w sieci. Zresztą podobne wynalazki, które dawniej stosowane były w terapii chorych pacjentów, teraz można kupić w tele zakupach mango:P przykleić se na tłuste dupsko i ćwiczyć nie ruszając się sprzed tv. Ty popijasz piwko, a na brzuchu robi się sześciopak.
Niektórym robi się cały KEG:P

Jako ciekawostka dodam, że Beck nie brał kasy za plany urządzenia. Zrobił to za darmo, a to się prawie nie zdarza.

Myślę, że to dość ciekawy pomysł i będę go testował. Jak ktoś chce poczytać i pooglądać w sieci, to szukajcie pod hasłami : Bob Beck, Bob back protocol, zapper cure. Ciekawe, że minęło już ponad 20 lat, a o terapii prawie nikt nie słyszał:)

Jak ktoś chce więcej informacji, a ma problem z angielskim to mogę trochę potłumaczyć:)

Jak ktoś będzie próbował tej metody, to niech mi da znać o wynikach.

Co do budowy samego urządzenia, to chyba najlepiej użyć planów Becka (z dwoma prętami jako elektrody), W sieci widziałem wiele urządzeń, ale z innymi elektrodami. Beck mówił, że tamte są za słabe i prąd nie dociera tam gdzie powinien, a w grę wchodzi raczej placebo niż faktyczne leczenie.

Jeszcze raz, co złego to nie ja:) ostrożnie! leczenie to nie zabawa!!!
Chociaż czasem zabawa leczy:)

Jak ktoś doczytał do tego miejsca to jeszcze coś napiszę.:P
Beck w swoim wykładzie na uniwersytecie (jakimś tam):) wspomina o kolesiu naukowcu, który zrobił sobie kurację. przy jakiejś okazji pobrano mu krew i badano ją. potem szkiełka z krwią wywalono do kubła ze skażonymi szkiełkami z krwią innych badanych. Po jakimś miesiącu gościu miał wywalić kubeł z laboratorium, podniósł pokrywę, i jedna próbka krwi była pomarańczowa, a inne "czorne" i zakrzepłe .Oczywiście była to próbka tego kolesia po terapii:). próbkę sprawdzono po kolejnych 20 dniach i krew w środku nadał żyła:) Czyli jakieś 50 dni.
Wierzyć czy nie, nie wiem:) ale jak we krwi nie ma syfu to na pewno jest jej lżej.
Dr Beck twierdził, że 1 albo 2 kilo masy dorosłej osoby, to są właśnie te wszystkie pasożyty (wirusy , bakterie, i inne paskudztwa). Ponoć dr stosował kuracje na sobie i sporo schudł, łysinka mu częściowo porosła, i wzrósł poziom libido (jak o tym mówił to miał ponad 70 lat- świntuch jeden :D)

Dr stosował też terapię srebrem koloidalnym (które według niego leczy ok 650 chorób. penicylina leczyła 8 a koleś dostał za nią nobla:) ) Na temat terapii srebrem wiem niewiele

Tyle.
Ludzie na świecie testują elektryfikację krwi i ponoć niektórzy mają kapitalne wyniki.

Zdrówka!:)
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 01 cze 2011, 18:01

ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

yakiba
Posty: 270
Rejestracja: 30 sty 2010, 15:23
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: yakiba » 01 cze 2011, 18:46

Witaj w klubie .Kilka lat temu z grupą znajomych założyliśmy fundację , która promuje podobne metody.Wydaliśmy już kilka książek,( są to tłumaczenia).Pierwsza o żywności modyfikowanej genetycznie -Nasiona kłamstwa.Potem świat bez raka, ostatnio o leczeniu cukrzycy i skutecznej diecie odchudzającej.A urządzenie znam , testowałem .Trudno mi cos powiedzieć bo raczej jestem zdrowy.A książki można kupić przez czasopismo Neksus , najpewniej bo w księgarniach szybko znikają.

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 01 cze 2011, 18:50

czyli jednak ktoś słyszał o tym tej terapii:) bardzo mnie to cieszy
Powiedz proszę, czy może słyszałeś o jakichś osobach które to stosowały z konkretnymi wynikami?

poniżej link do artykułu, który zawiera schemat urządzenia.
Artykuł jest z 2001roku i jak dotąd nie znalazłem bardziej aktualnego schematu. Jeśli ktoś natrafi na takowy, to proszę o link

http://fliiby.com/file/845889/r4y0vxv2ic.html
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

dara

Post autor: dara » 01 cze 2011, 19:55

http://poprostubyc.mojeforum.net/viewtopic.php?t=154

jak kogo interesuje temat srebra to polecam.
Stosuję przy przeziębieniach,do płukania ust i jako tonik do ciała.

Awatar użytkownika
krzysieklup
Posty: 325
Rejestracja: 20 kwie 2011, 17:45
Lokalizacja: Łapy ok.Białegostoku
Kontakt:

Post autor: krzysieklup » 01 cze 2011, 20:16

Dlatego nie choruje :) że mnie co jakiś czas musi coś xxx Kopnać.

Co do terapi to całkiem ciekawa , aż zaczne stosować
A co z odpornością na porażenia ? czy się zwiększa ?
Bo jak na razie to 4 kopniecia z pastucha wytrzymałem 24v , a to raczej dużo :)(Taki zakład o browara z kolegami)



Nie przeklinać na forum:)
Nikiel
Ostatnio zmieniony 01 cze 2011, 20:56 przez krzysieklup, łącznie zmieniany 1 raz.

Nef
Posty: 64
Rejestracja: 14 lis 2010, 15:41
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Nef » 01 cze 2011, 21:34

17 razy kopnęło mnie od sieci, pewno stąd jestem okazem zdrowia :lol:

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 01 cze 2011, 21:44

:) no ba!

http://video.google.ca/videoplay?docid= ... 2993133294#
to link do filmu o doktorze Beck'u :)
z tego co zrozumiałem to koleś wynalazł flesza (lampę błyskową) i wiele innych wypasionych urządzeń. Widać głowę miał nie od parady:)
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Awatar użytkownika
Arek92
Posty: 238
Rejestracja: 29 sie 2009, 11:31
Lokalizacja: Lubania
Kontakt:

Post autor: Arek92 » 02 cze 2011, 00:23

Dobra tylko pare ale :mrgreen: Po pierwsze jeśli elektryczność zabija bakterie to dlaczego nie zabija np w erytrocytów lub innych komórek krwi? Drugie: wirus to łańcuch dna/rna otoczony błoną lipidową. Nie należy do świata żywego więc nie można go zabić. Zabić natomiast można komórki zainfekowane, ale one nie krążą we krwi. Trzecie: te kilogramy bakterii w naszym organizmie to bakterie symbiotyczne występujace w jelicie grubym, i bez nich jest lipa. Czwarte: pasożyty nie występują we krwi, ew. przemieszczają się nią w pewnym okresie cyklu życiowego. to co nam szkodzi to toksyny przez nie wydzielane i konkurencja. Piąte: wirus HIV nie pływa sobie ot tak jak w reklamie actimela tylko infekuje limfocyty, żeby go zniszczyć musimy zniszczyć limfocyt i teraz problem bo jak prąd ma odróżnić zdrowy od chorego? Wszystko trochę śmierdzi ręcami które leczą. Ogólnie nic nie mam do alternatywnych metod leczenia ale to jakaś lipa.
A najlepiej spytać elektryka wysokich napięć :P

Ps z tą żywą krwią to już wogóle, jak sie nie skrzepła to widać że to coś bardziej niszczy niż leczy i trudno żeby żyła bez glukozy.
Myśl i Pamięć

ateem
Posty: 389
Rejestracja: 07 paź 2010, 19:41
Lokalizacja: ełk

Post autor: ateem » 02 cze 2011, 07:19

Co do "kopania prądem" krwi to ja zauważę takie coś: co się dzieje z tym co umrze we krwi? gdzieś to organizm usunie? nie zaszkodzi to w dalszej perspektywie?
Poza tym (tak jak zauważył przedmówca) co jeśli zabijemy też potrzebne w nas życie?
Kilkadziesiąt lat temu uważano, że zjawisko radioaktywności leczy i każdy naświetlał się radem.
Co do srebra - czy nasz organizm jest w stanie wydalać z siebie srebro? Mi się wydaje, że jakoś z usuwaniem metali z organizmu to jest ciężko. Gdzieś się to kumuluje i co potem?

Poza wszystkimi zaobserwowanymi plusami mam jednak wątpliwości co do skutków ubocznych, o których nikt jeszcze nie wie, a nie czuję się jak królik.

yakiba
Posty: 270
Rejestracja: 30 sty 2010, 15:23
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: yakiba » 02 cze 2011, 09:28

takie urządzenia są już produkowane i sprowadzane z zagranicy .Polski producent nie dostał zezwolenia na ich sprzedaż więc facet udostępnia te które zbudował za free w śród znajomych w Poznaniu .A co do innych organizmów żyjących w nas to urządzenie działa na różnych siłach prądu i różnych częstotliwościach tak żeby zwalczać tylko pasożyty.Urządzenie ma różne programy.Prawdę mówiąc nie bardzo mnie to interesowało bo to moja żona się specjalizuje w terapiach naturalnych a ja z nich tylko korzystam.A ponieważ wiele lat temu dzięki refleksologii (masaże receptorów stóp) moja żona uniknęła ciężkiej operacji ku zdumieniu lekarzy ,teraz jesteśmy otwarci na różne terapie naturalne tak jak i coraz więcej ludzi.
Co do srebra koloidalnego jak i złota to od dawna jest stosowane w medycynie i kosmetyce.Jeśli mało o tym wiadomo to przez chroniczną biedę służby zdrowia , która unika droższych terapii.
Mój syn kiedyś sie poparzył i przez miesiąc leczono go bezskutecznie z coraz gorszymi rezultatami a kiedy zdecydowanie zagroziliśmy oddaniem sprawy do sądu zastosowano właśnie srebro koloidalne i po tygodniu sprawa była załatwiona.
Jeśli chodzi o usuwanie toksyn z organizmu to stosuje się wspomagająco wit B15.U nas nie ma jej w spisie leków ale można ją kupić w odżywkach dla sportowców.Nazywa się to kwas pangamowy albo pangamian potasu.Dzaiała jako katalizator zwiększający dostarczanie tlenu na poziomie komórkowym.Przez co też ogólnie poprawia wydolność organizmu.

dara

Post autor: dara » 02 cze 2011, 10:55

Zdarza się "przedawkowanie" srebra nazywane argyrią.
Nie jest ona niebezpieczna dla zdrowia a jedynie estetyka nieco może się zmienić.
Oczywiście trzeba by chlać ogromne ilości srebra.
Przy mniejszym przedawkowaniu krew robi się niebieska.
Paul Karason "papa smerf" przykład argyrii.
Powiedzenie "błękitna krew" jest wszystkim znane,a "niebiescy "wojownicy starożytności
to może nie tylko "malowańcy".
Obrazek

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 02 cze 2011, 13:10

:D ale jazda! papa smerf...

Dobra, namieszałem to prostuję:)
tytuł wątku był po to żeby przyciągnąć waszą uwagę do tematu zdrowia. jakbym napisał "zdrowie", to nikt by tu nawet nie wlazł:) chciałem powiązać prąd ze zdrowiem i to zrobiłem.

patrząc na ilość wyświetleń udało mi się przyciągnąć Waszą uwagę.


teraz konkrety:

-Urządzenie dr Becka wytwarza mikro prądy (nie pamiętam jakie to są części ampera, ale na pewno mimi mini:) ) to nie to samo co elektryczny pastuch!:)

- te prądy nie zabijają "pasożytów" ( bakterie, wirusy, grzyby, pleśnie ,bleble )we krwi przez porażenie ich prądem! dlatego nie giną też inne, pozytywne żyjątka w naszej krwi:)
Z tego jak ja to zrozumiałem, to w tym obcym "elemencie" pod wpływem prądy coś tam się zmienia i np wirusy nie mogą się przyczepiać go zdrowych komórek, czyli nie mogą się mnożyć i kaplica. Z bakteriami dzieje się oczywiście coś innego zmienia się metabolizm i zaburzany jest ich "cykl oddechowy" , można powiedzieć, że "duszą się".
Zmienia się ładunek na ich błonie komórkowej i nasza armia "pozytywnych wojowników":) czyli wszystkie "żyjątka", które mają czyścić nasza krew, robi porządek z tymi intruzami.

- pisząc pasożyty nie miałem na myśli np tasiemca:) pisałem o wszystkim co jest obce w naszej krwi. Może powinienem to wziąć w nawias chodziło mi o wirusy, bakterie, grzyby, pleśnie i wszystko co jest obce, pływa we krwi i ma metabolizm jakiś tam.
W takim rozumieniu są to pasożyty, ale to akurat mało istotne. :) Widzę, że kolega maturę z bioli pisał:D Dobrze!!!

-Dr Bekc nie mówił o naszej naturalnej florze, mówiąc o tych dwóch czy jednym kilogramie "syfu". Mówił o "intruzach", które żerują na naszym organizmie.
Jest tego aż tyle:/
Istnieje coś takiego jak śmierć z powodu detoksu. Zbyt szybkie pozbywanie się tych "śmieci" z organizmu (nie mówię tu o jakiejś konkretnej terapii) powoduje szok organizmu i śmierć u niektórych. rzadko, ale bywa. Trzeba unikać szoku:) .

Biorąc pod uwagę, że zaczynamy gromadzić bakterie i wirusy już zaraz po urodzeniu (wszyscy wiedzą, że atmosfera w szpitalu, zawiera najgorsze i najbardziej odporne syfy, a zakażenia szpitalne to prawie standard u pacjentów hospitalizowanych ), nie ma się co dziwić, że się tego nazbiera z czasem i kilogram:P Ble!

- elektrostymulacji nie mogę zaliczyć do alternatywnych metod leczenia, ponieważ jest szeroko stosowana w medycynie:D patrz FIZYKOTERAPIA
prądy "wszelakiej maści":P
zresztą skuteczne są nie tyko prądy, lasery, elektromagnetyzm:)
zajefajne i skuteczne jest masowanie, leczenie, zimnem, światłem, ciepłem, wibracjami, kąpielami w różnych rzeczach, błotkiem itd itp.
A NAJFAJNIEJSZE SĄ FIZJIOTERAPEUTKI!!!:D
to wszystko to medycyna tradycyjna, a nie alternatywna

- czy krew bez śmieci nie może tak długo żyć?:) a dla czego nie?ja też potrzebuję jedzenia do życia, ale mogę nie jeść 40 dni i jest szansa, że przeżyję:P
przecież ciało to "świątynia boga". Człowiek ma ogromny potencjał do samoleczenia. Trzeba mu tylko zapewnić odpowiednie warunki. :) Powód choroby nie zawsze leży w ciele fizycznym. Nie każdy chce wyzdrowieć:) (dziwne nie?)
Co do odporności organizmu ludzkiego, to wystarczy spojrzeć na to ile jest np wytrzymać ciało alkoholika, albo narkomana... to prawie nie możliwe!!!:) pomyślcie ile może takie ciało wytrzymać bez takich obciążeń i w sprzyjających warunkach...:)

dalej...
podoba mi się wasze podejście z kwestionowaniem pewnych rzeczy. Tak powinno być!
temat napisałem jedynie ogólnie i celach informacyjnych. Nie miałem zamiaru rozpisywać się nad mechanizmami. każdy może sam doczytać jak go to interesuje.
Niczego nie sprzedaję:P !!!

Warto wiedzieć i warto wiedzę udostępniać potrzebującym, żeby mieli możliwość spróbowania bardzo taniej, "i co jeśli skutecznej technologi". Wybór należy do nich.

co do protokołu Becka, to składa się on z 4 rzeczy:
-elektryfikacja krwi (pulsujący prądzik:) )
-pulsujące pole elektro magnetyczne
-koloidalne srebro
-ozonowana woda

jeśli chodzi o pulsu elektromagnet. to urządzenie można zrobić na bazie stroboskopu (na allegro grosze) do tego zwykła cewka i heja!:)
czego "nie usunie "prąd, "usuwa" strzał z takiego pulsatora. DR Beck uważał, że niektóre "syfy" siedzą głębiej w ciele np w naczyniach limfatycznych. I trzeba do nich docierać czymś mocniejszym. pulsar działa na zasadzie indukcji. bach, bach i "źli kolesie" tracą swoją moc (coś się dzieje z ładunkiem na ich błonach ), bezbronny intruz zostaje zjedzony przez naszych:) (limfocyty, czy inne figo fagi:P )
Z elektromagnetyzmem( jak ze wszystkim o czym piszę) także trzeba uważać. żeby nie było, że ktoś ma rozrusznik serca i sobie będzie indukcję aplikował, bo ja mu doradziłem na forum kowalskim! :) wszystko robicie na własna odpowiedzialność!!! ja niczego nikomu nie radzę, tylko informuje, że taka terapia istnieje i są doniesienia o wyleczeniu nowotworów, HIV, zapalenia wątroby i innych chorób.
jedyne co robię to zachęcam do własnych badań ido dzielenia się informacjami.

srebro koloidalne według protokołu Becka to naturalny antybiotyk używany również przez naszą wewnętrzną armie do zwalczenia złych kolesi:) . skoro antybiotyk to warto się do tematu zabierać z rozwagą i probiotykami.
stężenie srebra to kilka części na milion, więc jak się nie pije wiadrami to chyba jest spoko:) preparaty na bazie srebra są lekami (maści itp) srebro jest stosowane w filtrach wody i powietrza.
ważne, żeby używać czystego srebra!
Tyle za Beckiem


Ozonowane woda to 4 składnik terapii. O tym co robi ozon w naszym organizmie można sobie poczytać. Ponoć w co lepszych szpitalach, w salach operacyjnych ozonuje się powietrze żeby je dezynfekować. Ozonów jest kilka. Ozonowana woda nie trafia do płuc tylko do brzuszka. Ponoć problemy są jak się za dużo ozonu na wdycha, a w wodzie jest spoko.



Tyle o Becku. Bardzo tani, dostępny, warto wiedzę rozprzestrzeniać, może komuś pomoże.
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 02 cze 2011, 13:38

Dobra, a teraz kolejny koleś, który odkrył sposób na raka w latach 30 zeszłego stulecia:)

Pan się nazywał Royal Rife. Prawdziwy geniusz, podobnie jak Beck, a może nawet większy.
Pracował w wielu miejscach, np u Zeissa. miał wiedzę z różnych dziedzin nauki i zrobił sobie mikroskop, którym mógł obserwować i tu uwaga WIRUSY!!!:) a było to daaawno temu

Rife badał nowotwory i odkrył, że we wszystkich czy tam prawie wszystkich można znaleźć 2 typy wirusów. badał jak można te wirusy usunąć i mu się udało.
jedna badania robiono na grupie badanych terminalnie chorych, (to znaczy, że nie mieli oni już szans). U większości z nich nowotwór usunięto w czasie 2 miesięcy, jedni podają że trwało to miesiąc. grupa liczyła około 20 osób i tylko u 2 z nich trwało to dłużej niż u reszty.
Rife stosował częstotliwości radiowe
http://www.youtube.com/watch?v=2fh0RJczTAc

hasła: Royal Rife, beam ray, beamray
:)
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Awatar użytkownika
Dudek
Posty: 66
Rejestracja: 28 mar 2016, 11:11
Lokalizacja: Sierpc

Re: czy porażenie prądem leczy? :P

Post autor: Dudek » 08 lis 2016, 21:58

Porządny prąd na pewno pozostawia w głowie niezapomniane wspomnienia do końca życia. Spróbujcie ze świecą od Rometa. Kogo raz pierdyknie, gwarantuję, że drugi raz tego nie spróbuje. Wkłada się świecę w fajkę, dotyka do cylindra cały czas trzymając świecę palcami. Kumpel kopie motór, a my patrzymy czy jest iskra. Wspaniała chwila...

ODPOWIEDZ

Wróć do „BHP - safety first”