Oparzenia

Bezpieczeństwo jest najważniejsze!

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Grzesiek
Posty: 338
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:56
Lokalizacja: Łęg k. Makowa Maz
Kontakt:

Post autor: Grzesiek » 25 paź 2009, 18:48

Pan Janek, kowal u którego pracowałem, też popisywał się jak to gołą ręką wyrywa koks z paleniska :) i w ogóle się nie parzył. Ja z węglem drzewnym daję radę, ale koks mnie jednak trochę jeszcze parzy - za mała praktyka jak widać :)
Prawda jest taka ze z czasem skóra się przyzwyczaja.
Ja najbardziej to się uszkodziłem jak mi się odkręciła rączka od dużego bosza i sobie wypiłowałem kawałek skóry :)
"kowal po to ma kleszcze żeby różne rzeczy trzymać"

Awatar użytkownika
Agnieszka Pasek
Posty: 132
Rejestracja: 29 sie 2009, 09:06
Lokalizacja: sanok

Post autor: Agnieszka Pasek » 21 lis 2009, 23:56

Mój wypróbowany sposób to oparzoną dłoń (natychmiast po wypadku)włożyć pod bieżącą zimną wodę i trzymać aż przestanie się czuć cokolwiek-przynajmniej się bąbel nie robi.

GRUBY
Posty: 8
Rejestracja: 21 lis 2009, 16:21
Lokalizacja: NowyTarg
Kontakt:

Post autor: GRUBY » 22 lis 2009, 00:31

Jak się pracuje tylko fizycznie dużo dłońmi to skóra robi się grubsza i naskórek też im więcej ran tym wecej przeciętych nerwów im więcej bólu tym się go mniej odczuwa ja pracuje na stolarni cały czas coś ściskam w łapie śrubokręt dłuto deski tnę nosze łapa się wygniata i jest odporna jak miałem z 8 lat pamiętam jak dziś pali się ognisko koło domu rodzinka jest wódeczka baraninka kiełbaski smażyli na kutych drutach takich widełkach (szkoda ze gdzieś znikły) drucik leży w trawie ja go łap do łapki coś mnie spiekło otwieram rącze a on dalej sie trzyma dostrzegam czerwony kolorek druta ułamki sekund odrywam go i w płacz skora zeszła
śladu niema ostatnio sobie prawie obciąłem palca szlifierką kontowa tarczą do szlifowania nie miałem dokręcanej rączki przy takiej małej szlifierce spust mi sie wieszał i tylko obrot miała max albo wogle coś mi ja kopło na kancie i porwało palca wskazującego staw przecięty mięska niema znikło taki rowek był do łazienki mygło gąbka i szoruje syf czarny który został w ranie z tarczy trzeba szorować od razu puki jeszcze nie boli jak brudna rana nawet głęboka szorować mydło woda bo potem będą jaja jak zacznie się ślimaczyć jak poparzyłem łapę benzyna tak ze skora pękała naskórek złaził to pod kran woda mydło pozrywałem naskórek wyczyściłem pojechałem do szpitala a chirurg do mnie ale ja tu niem mam co robić czyste dał jakiś balsam parę dni i nowy naskórek zaczynał rosnąć ogólnie często robię sobie krzywdę :/ trzeba uważać rutyna gubi !!!

Awatar użytkownika
Semper
Posty: 12
Rejestracja: 29 lis 2009, 20:15
Lokalizacja: Sulechów/Poznań
Kontakt:

Post autor: Semper » 30 lis 2009, 04:13

heheh no ładnie.
Widzę ze tu sami twardziele. Fakt z rączkami ze się grubsze robią ale czasem jak się potem babrzą rany to nawet rambo by się skruszył :-P Ja na moje poparzenia stosuje Panthenol w sprayu po czym na noc alantan w maści czasem jak złapie w rękę coś czerwonego to potem śpię w wełnianej rękawiczce wypełnionej maścią ;-) ale grunt ze pomaga :) każda maść z witaminą A powinna być dobra zawsze bardziej pomoże niż przeszkodzi tak myślę :-P rok temu kolega niechcący trącił mnie rozgrzanym prętem 16 powyżej nadgarstka skora zeszła ale po roku nie ma śladu praktycznie nie wiem czy gdybym nic nie stosował było by tak wesoło. A co do bąbli to jak już się przebiją i zejdzie skóra to dobry jest plasterek w sprayu dzięki któremu zerwane odciski nie przeszkadzają w pracy i nie pękają.

najlepiej to się nie kaleczyć :-P
Semper Servus

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 30 lis 2009, 13:22

co to jest plasterek w sprayu? cuda jakieś:)
ostatnio czytałem , że na oparzenia miód jest dobry. trzeba będzie przetestować kiedyś.
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Remington
Posty: 833
Rejestracja: 21 wrz 2009, 17:46
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Remington » 30 lis 2009, 13:59

Miód jest świetny na oparzenia, zwłaszcza trójniak, stosowany doustnie.

Awatar użytkownika
Semper
Posty: 12
Rejestracja: 29 lis 2009, 20:15
Lokalizacja: Sulechów/Poznań
Kontakt:

Post autor: Semper » 02 gru 2009, 21:40

Te cuda to Akutol taki tam preparat na rany i oparzenia.

Obrazek
Semper Servus

kotek
Posty: 2
Rejestracja: 13 lut 2010, 22:18
Lokalizacja: Puławy

Post autor: kotek » 14 lut 2010, 22:57

Witam

Homeopatia na oparzenia zaleca właśnie spirytus (nawet ogrzany), zanurzyć oparzoną część a jak nie można to okryć lnianą tkaniną i nasączać spirytusem. Ja stosuję mieszaninę czystego spirytusu z wodą (spirytus - woda przegotowana, proporcja 70-30).
Nie jestem kowalem, nie jestem lekarzem. Często zaglądam na niniejsze forum gdyż mnie to interesuje.

Pozdrawiam kotek

Awatar użytkownika
wszebąd
Posty: 551
Rejestracja: 30 sie 2009, 21:01
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: wszebąd » 14 lut 2010, 23:42

Witaj Kotku (mhm nieźle zabrzmiało)
Dziękujemy za poradę ale najlepiej pierwszego posta napisać w odpowiednim dziale i przedstawić sie. Tak by wypadało.

Witam


HOWGh

Awatar użytkownika
Matthan
Posty: 400
Rejestracja: 28 sie 2009, 22:01
Lokalizacja: Augustów

Post autor: Matthan » 15 kwie 2010, 13:40

Jeśli o mnie chodzi to nie doświadczyłem jeszcze poważnych oparzeń( w kuźni)... Ale chciałbym coś powiedzieć... Jeśli chodzi o duże poparzenia( np wrzącą wodą ) o dużej powierzchni to polecał bym sposób "Kotka" (hehe) a przynajmniej wódką, oblać poparzenie... dlatego, że alkohol zetnie zniszczone białko i zejdzie naskórek(skóra) co na przyszłość będzie lepsze niż olbrzymie blizny po oparzeniu... Podam przykład: mój szwagier jak był mały oblał się wrzącą wodą i ma teraz olbrzymią bliznę na prawie całym torsie. Koleżanka w podobnej sytuacji nie ma ani śladu po oparzeniu...

Odnośnie mydła na otwartą ranę to nie wiem czy to do końca dobry sposób... Na powierzchniowe tak, ale otwarte to samą czystą wodą...
Nie ma jak dym z kuźni, fajka w zębach
<Duch wieje przez świat>
Moje zdjęcia

Jimm
Posty: 7
Rejestracja: 01 kwie 2010, 20:20
Lokalizacja: Ruda Śląska

Post autor: Jimm » 21 mar 2011, 21:19

:shock: zimna woda na oparzenia?
Może i likwiduje ból :shock: ale blizny zostaja.

ateem
Posty: 389
Rejestracja: 07 paź 2010, 19:41
Lokalizacja: ełk

Post autor: ateem » 22 mar 2011, 06:40

Na oparzenia to trzeba mieć taki środek z apteki o nazwie "PANTENOL". To taka pianka w sprayu (konsystencja jak pianka do golenia). Jak najszybciej nanieść ten środek na oparzenie i czekać. On znieczula, a skóra po oparzeniu nie robi się twarda.
U mnie jest to najważniejsza rzecz w apteczce.

dara

Post autor: dara » 22 mar 2011, 07:15

Ogólnie na uszkodzenia skóry stosuje się preparaty zawierajace alantoinę np "Alantan" lub odtwórczo
maść z żywokostu lekarskiego. A bezpośrednio po oparzeniu kwas borny-przetestowany w Hiroszimie.

Awatar użytkownika
igor
Posty: 128
Rejestracja: 04 mar 2010, 18:20
Lokalizacja: krosno
Kontakt:

Post autor: igor » 22 mar 2011, 19:39

Stosowałem pantenol i nadal stosuje :P pomaga usuwa ból ale blizny i tak zostają :/

Awatar użytkownika
Matthan
Posty: 400
Rejestracja: 28 sie 2009, 22:01
Lokalizacja: Augustów

Post autor: Matthan » 24 mar 2011, 08:40

Jak kowal by wyglądał bez blizn po oparzeniach ;]
prawdziwy kowal nie boi się oparzeń. Jeden znajomy "spawacz" opowiedział mi historię, jak to jakiś późno zaczynający kowal tak się zapalił do pracy, że kawałek rozżarzonego materiału wpadł mu za kołnierz... Długo kowalem nie pobył :-)
Nie ma jak dym z kuźni, fajka w zębach
<Duch wieje przez świat>
Moje zdjęcia

ODPOWIEDZ

Wróć do „BHP - safety first”