Strona 8 z 8

Re: Palnik propan+tlen

: 31 sie 2021, 05:57
autor: BANAN
To znaczy strzał i gaśnie płomień czy strzał i przeskok płomienie do flary? Drugie mało prawdopodobne, a w pierwszym przypadku zwiększył bym ilość mieszanki. Ale to szukam analogii do moich palników. Nie bawiłem się palnikami propan tlen.

Re: Palnik propan+tlen

: 31 sie 2021, 14:42
autor: Aries
Strzał i gaśnie. Większa ilość mieszanki to chyba dobry trop

Re: Palnik propan+tlen

: 09 wrz 2021, 19:57
autor: Vagabundo
Aries pisze:
30 sie 2021, 17:35
Chyba już wiem na czym polegał główny problem...
Chyba należy robić tak:
2. Odkręcić najpierw tlen, potem gaz (mniej odkręcić niż tlen) i odpalić.
No nie wiem...

Mnie uczono, że najpierw otwieramy gaz palny i możemy, ale nie musimy dodać tlenu. Owszem, w takim przypadku - odpalając gaz palny, za mocno otworzony tlen, potrafi zdmuchnąć płomień.

Kończąc pracę najpierw zamykamy gaz palny, a na końcu tlen, który przedmuchuje palnik, chroniąc go przed cofką płomienia.

Niby różnicy na pierwszy rzut oka nie ma, czy dasz tlen czy gaz palny, ale czysty tlen jest specyficzny - to że w kontakcie z tłuszczem potrafi zareagować to jedno, ale jest bezwonny i potrafi nasączyć ubranie w takim stopniu, że wystarczy odrobina i może stanąć w płomieniu, który trudno ugasić...

Kiedyś miałem okazję pracować przy modernizacji linii do ciekłego tlenu, w jednym zakładzie w Polsce, produkującej gazy techniczne. Moim podstawowym wyposażeniem był detektor tlenu a na każdym kącie, były stanowiska z prysznicem , który uruchamiał się jak wbiegłeś do środka.

Trzeba uważać na tlen, bo on jest też niebezpieczny.

Tak na marginesie.

Można łatwo zapomnieć się i zostawić tlen otwarty, propan-butan, butan czy acetylen jednak mają jakiś zapach co zaalarmuje że coś leci...

Re: Palnik propan+tlen

: 10 wrz 2021, 22:02
autor: Aries
No widzisz. Co fachowiec, to opinia.
Co do jednego wszyscy się zgadzają. Gaszenie palnika.
Ale odpalanie to już inna bajka. Ja wypraktykowałem tak jak wyżej napisałem i działa.
A że tlen niebezpieczny to wiem. Boje się go nie mniej niż gazu palnego ;)