Kucie gwoździ
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 21 paź 2012, 11:01
- Lokalizacja: Załęże
Kucie gwoździ
Cześć
Poszukuję wszelkich informacji, zdjęć oraz ikonografii na temat średniowiecznych gwoździ, słyszałem o jakichś książkach na ten temat ale nie znam dokładnych tytułów, mam zamiar zabrać się za budowę, machin oblężniczych, ale nie wiem czy poniemieckie gwoździe się do tego nadadzą. Najlepiej było by wykuć je samemu.
Poszukuję wszelkich informacji, zdjęć oraz ikonografii na temat średniowiecznych gwoździ, słyszałem o jakichś książkach na ten temat ale nie znam dokładnych tytułów, mam zamiar zabrać się za budowę, machin oblężniczych, ale nie wiem czy poniemieckie gwoździe się do tego nadadzą. Najlepiej było by wykuć je samemu.
Poważnie przymierzasz się do budowy machin obleżniczych ? Powiedz jeszcze,ze w skali 1:1 .
Podziwiam
Jeśli Ci nie przejdzie za chwilę i temat będzie wciąż żywy-to mogę podkleić nieco fotek gwożdzi uzywanych w XIV-XV w na naszych terenach,które wydobyte zostały w trakcie wykopalisk archeo.
Z oględzin powiem,że zasada była jedna :rdzeń + łeb,a reszta to jak sie ukuło tak było.Nie marnowali odpadów,nawet bardzo kalekie gwożdzie były traktowane normalnie i używane.Materiał był w cenie...
(btw.,gdybym nie widział naocznie na wykopie-to trudno byłoby mi uwierzyc,że stalowy gwózdż wytrzyma w glebie 500 lat )
A wzory jak dla mnie te XIVw wsypane do pudła razem z wyciąganymi z drewna XIXw -sa nie do rozróżnienia (przynajmniej te używane na południu)
Podziwiam
Jeśli Ci nie przejdzie za chwilę i temat będzie wciąż żywy-to mogę podkleić nieco fotek gwożdzi uzywanych w XIV-XV w na naszych terenach,które wydobyte zostały w trakcie wykopalisk archeo.
Z oględzin powiem,że zasada była jedna :rdzeń + łeb,a reszta to jak sie ukuło tak było.Nie marnowali odpadów,nawet bardzo kalekie gwożdzie były traktowane normalnie i używane.Materiał był w cenie...
(btw.,gdybym nie widział naocznie na wykopie-to trudno byłoby mi uwierzyc,że stalowy gwózdż wytrzyma w glebie 500 lat )
A wzory jak dla mnie te XIVw wsypane do pudła razem z wyciąganymi z drewna XIXw -sa nie do rozróżnienia (przynajmniej te używane na południu)
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 21 paź 2012, 11:01
- Lokalizacja: Załęże
Tak poważnie ja i mój znajomy chcemy zacząć budowę czegoś takiego, na początek coś prostego np pluteja, wieża. oczywiście skala 1: 1. W Baniach w Zachodniopomorskiem są organizowane co rocznie spotkania z historią, i jest taka koncepcja: "Strzelanie z broni czarno prochowej i wszelkich machin miotających do pływającej makiety średniowiecznego statku", więc trzeba mieć i statek i machiny miotające, no i żeby to nie była jakaś lipa to potrzebne są porządne gwoździe. Jeżeli tylko możesz to będę bardzo wdzięczny za fotki gwoździ i zapraszam w lato do Bań nad jezioro.
Prosze,poniżej fotki zgodnie z obietnicą-trochę to trwało,ale muzealnicy takie tempo mają...
Na białym tle masz te gwożdzie z wykopów (XVw),wszystkie wzory jakie były tam znalezione.
Wymiary niestety musisz sobie policzyć sam,kratka w tle ma 5 mm.
Na brązowym tle są zaś gwożdzie,które posiadam ja-i osobiście wysępiłem je przy rozbiórkach starych budynków.Nie starszych niż XIXw. Podobieństwa jak widać są mocne-a 400 lat odstepu czasowego.
Aha-to dziurawe coś na ostatnich fotkach,to gwożdziownica z epoki-przy jej pomocy jestes w stanie prawidłowo odkuwać łby.ten przyrząd tez nie zmienił swej formy na przestrzeni wieków.
Na białym tle masz te gwożdzie z wykopów (XVw),wszystkie wzory jakie były tam znalezione.
Wymiary niestety musisz sobie policzyć sam,kratka w tle ma 5 mm.
Na brązowym tle są zaś gwożdzie,które posiadam ja-i osobiście wysępiłem je przy rozbiórkach starych budynków.Nie starszych niż XIXw. Podobieństwa jak widać są mocne-a 400 lat odstepu czasowego.
Aha-to dziurawe coś na ostatnich fotkach,to gwożdziownica z epoki-przy jej pomocy jestes w stanie prawidłowo odkuwać łby.ten przyrząd tez nie zmienił swej formy na przestrzeni wieków.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jeśli mogę coś doradzić to wygodniej jest mieć jedną gwoździownicę do każdego kalibru gwoździa. Mam jedną taka gwoździownicę z kilkoma otworami i nigdy jej nie używam, bo jest niewygodna.
I podstawowa zasada to dopracować gwoździownicę paseczkiem glaspapieru, żeby była gładziutka jak... no wiecie co. Po uklepaniu łba gwóźdź musi sam wypadać, ewentualnie z leciutką pomocą. Jeśli się robi kilkaset dziennie to nie można się siłować z każdą sztuką.
No i jak pisał Banan, do ściągania to młot niezastąpiony.
Wydaje mi się ze gwóźdź kuty ręcznie zawsze wyglądał i nadal wygląda tak samo, bo po prostu nie da się go zrobić inaczej. Jak ktoś robi dużo to ma wprawę i wychodzą mu równiejsze, to tyle.
W razie jakichś pytań służę radą.
Mogę też wykonać dowolną ilość gwoździ.
I podstawowa zasada to dopracować gwoździownicę paseczkiem glaspapieru, żeby była gładziutka jak... no wiecie co. Po uklepaniu łba gwóźdź musi sam wypadać, ewentualnie z leciutką pomocą. Jeśli się robi kilkaset dziennie to nie można się siłować z każdą sztuką.
No i jak pisał Banan, do ściągania to młot niezastąpiony.
Wydaje mi się ze gwóźdź kuty ręcznie zawsze wyglądał i nadal wygląda tak samo, bo po prostu nie da się go zrobić inaczej. Jak ktoś robi dużo to ma wprawę i wychodzą mu równiejsze, to tyle.
W razie jakichś pytań służę radą.
Mogę też wykonać dowolną ilość gwoździ.
"kowal po to ma kleszcze żeby różne rzeczy trzymać"
Re: Kucie gwoździ
Temat stary ale jeszcze niedawno odświeżany przez Graffica, który rozrysował jak kuć gwóźdź.
Kto to kiedyś robił, pewnie spotkał się z problemem symetrycznego spęczania główki.
Ja poradziłem sobie z tym kłopotem w taki sposób (zdjęcia):
Kto to kiedyś robił, pewnie spotkał się z problemem symetrycznego spęczania główki.
Ja poradziłem sobie z tym kłopotem w taki sposób (zdjęcia):
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Kucie gwoździ
Przykuwają Uwagę
Porażka jest po prostu okazją, by spróbować ponownie, tym razem bardziej przemyślanie.
Henry Ford
Nie dajcie mi ryby dajcie mi wędkę
Henry Ford
Nie dajcie mi ryby dajcie mi wędkę
Re: Kucie gwoździ
W Chińczyka można nimi grać
Bobry pomysł na autoformowanie się główki. Gwoździownica do szybkich gwoździ i dla leniwych calvarius'ów
Bobry pomysł na autoformowanie się główki. Gwoździownica do szybkich gwoździ i dla leniwych calvarius'ów
Re: Kucie gwoździ
Nie chodzi o to, że idzie szybciej (bo nie idzie). Rzecz w tym, że główka wychodzi symetrycznie.
Ten sposób ma też swoją wadę. Trzeba dość dokładnie mierzyć ilość materiału na główkę. Jak będzie go za mało - łepek będzie mały - jakby niedokończony. Jak będzie zbyt dużo, to nie zmieści się w dedykowanym otworze i rozejdzie na boki tworząc nieestetyczne "wypływki". Ale oczywiście jest to kwestia wprawy i już po kilku próbach można zorientować się ile tego materiału trzeba.
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Kucie gwoździ
Jeżeli maję spełniać dodatkowo funkcję dekoracyjną - zgoda.Aries pisze: ↑16 cze 2019, 13:26/.../ Trzeba dość dokładnie mierzyć ilość materiału na główkę. Jak będzie go za mało - łepek będzie mały - jakby niedokończony. Jak będzie zbyt dużo, to nie zmieści się w dedykowanym otworze i rozejdzie na boki tworząc nieestetyczne "wypływki". Ale oczywiście jest to kwestia wprawy i już po kilku próbach można zorientować się ile tego materiału trzeba.
Pisząc o "szybkich gwoździach" miałem na myśli gdy w grę wchodziłaby funkcja czysto montażowa (piszę z pozycji średniowiecznego cieśli) , czy to miałoby aż takie znaczenie? Z odkryć archeo wynika że raczej nie