Różne ciekawostki dotyczące postępowania z metalami
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Różne ciekawostki dotyczące postępowania z metalami
Naprawienie stali spalonej.
Stal spaloną ogrzewamy do żaru czerwonego i posypujemy mieszaniną z 90
do 110 cz. kalafonii, 27—32 cz. siarczanu miedzi, 18—22 cz. pyłu kostnego
13—18 cz. boraksu i 8—12 cz. soli, poczem hartujemy ją w sposób zwykły.
(Pat ang. 18919, 23 IX-01. Hirschman i Heilmeier z Norymbergi.) J. G.
(Chemik Polski 1902 r.)
Stal spaloną ogrzewamy do żaru czerwonego i posypujemy mieszaniną z 90
do 110 cz. kalafonii, 27—32 cz. siarczanu miedzi, 18—22 cz. pyłu kostnego
13—18 cz. boraksu i 8—12 cz. soli, poczem hartujemy ją w sposób zwykły.
(Pat ang. 18919, 23 IX-01. Hirschman i Heilmeier z Norymbergi.) J. G.
(Chemik Polski 1902 r.)
Sorki że odkopię temat, Dara w innym temacie zarzucił tym linkiem i przeczytałem.
Do tego co napisał w poprzednim poście - da sie hartować miedź (co za tym idzie mosiądz tez)? wiem że miedź utwardza się podczas uderzeń lecz to raczej nie jest hartowanie?
Do tego co napisał w poprzednim poście - da sie hartować miedź (co za tym idzie mosiądz tez)? wiem że miedź utwardza się podczas uderzeń lecz to raczej nie jest hartowanie?
What man is a man who does not make the world better?
Hartowanie miedzi było procesem chemicznym i utwardzało powierzchnię metalu, ale za diabła nie mogę sobie przypomnieć gdzie o tym czytałem.Pamiętam że siarka była jednym ze składników.
Znalazłem
na CNC FORUM
Na odpowiednio ogrzaną powierzchnię miedzi lub stopu rozpryskuje się
siarkę, a następnie w stanie ogrzanym pogrąża w kąpieli z siarczanu miedziowego;
po powtórnym ogrzaniu ochładza się metal z wolna.
(Pat. ang. 3357, 1011-02. Renstron, Seattle, St. Zjedn.)
Znalazłem
na CNC FORUM
Na odpowiednio ogrzaną powierzchnię miedzi lub stopu rozpryskuje się
siarkę, a następnie w stanie ogrzanym pogrąża w kąpieli z siarczanu miedziowego;
po powtórnym ogrzaniu ochładza się metal z wolna.
(Pat. ang. 3357, 1011-02. Renstron, Seattle, St. Zjedn.)
Różne ciekawostki dotyczące postępowania z metalami
Można wiedzieć co to za mądra książka ?
Zgubił się temat kalenia stali,więc wrzucę przepis tutaj.
Do hartowania w błocie potrzeba:
-pojemnik na błoto
-woda
-ziemia z kretówki
Przed hartowaniem pojemnik napełniamy ziemią z kretowiska.
Ważne jest żeby zachować jej granulację.Nie gnieść i nie mieszać.
Po napełnieniu pojemnika delikatnie po ściance wlewamy wodę.
Tak żeby podsiąkała od spodu,aż do powierzchni ziemi.
Można też wstawić wcześniej rurkę i napełniać wodą przez nią.
Przygotowanie błota musi być zrobione tuż przed hartowaniem,bo grudki
z czasem samoistnie się rozpadną.
Nagrzany materiał zanurzamy w błocie zdecydowanym ruchem i utrzymujemy
w ten sposób aby nie opadł na dno naczynia.
Nie poruszamy,ani nie wyjmujemy zanim reakcja się zakończy.
Uwaga na pryskające gorące błoto i parę wodną.
Błoto nadaje się tyko jednorazowo.
Polecam tę prostą metodę która łączy hartowanie
z odpuszczaniem ciepłem powrotnym.
Drugą metodą jest gaszenie w płynnym błocie,gęstości serka ze szczypiorkiem.
Adalbertus opisuje ją na swojej stronce,ale dla kompletu podam.
Rozgrzane narzędzie (nóż,szablę,lemiesz...)gasimy przez
"ciapcianie" w błocie lub jeśli szabla się nie mieści w naczyniu
przeciągamy je ostrzem przez górkę uformowaną z błota,ruchem
przypominajacym piłowanie.W ten sposób można narzędzie
zahartować selektywnie.
Do hartowania w błocie potrzeba:
-pojemnik na błoto
-woda
-ziemia z kretówki
Przed hartowaniem pojemnik napełniamy ziemią z kretowiska.
Ważne jest żeby zachować jej granulację.Nie gnieść i nie mieszać.
Po napełnieniu pojemnika delikatnie po ściance wlewamy wodę.
Tak żeby podsiąkała od spodu,aż do powierzchni ziemi.
Można też wstawić wcześniej rurkę i napełniać wodą przez nią.
Przygotowanie błota musi być zrobione tuż przed hartowaniem,bo grudki
z czasem samoistnie się rozpadną.
Nagrzany materiał zanurzamy w błocie zdecydowanym ruchem i utrzymujemy
w ten sposób aby nie opadł na dno naczynia.
Nie poruszamy,ani nie wyjmujemy zanim reakcja się zakończy.
Uwaga na pryskające gorące błoto i parę wodną.
Błoto nadaje się tyko jednorazowo.
Polecam tę prostą metodę która łączy hartowanie
z odpuszczaniem ciepłem powrotnym.
Drugą metodą jest gaszenie w płynnym błocie,gęstości serka ze szczypiorkiem.
Adalbertus opisuje ją na swojej stronce,ale dla kompletu podam.
Rozgrzane narzędzie (nóż,szablę,lemiesz...)gasimy przez
"ciapcianie" w błocie lub jeśli szabla się nie mieści w naczyniu
przeciągamy je ostrzem przez górkę uformowaną z błota,ruchem
przypominajacym piłowanie.W ten sposób można narzędzie
zahartować selektywnie.