Noże LOCI

noże, nożyki, nożyczki

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

LOCI
Posty: 123
Rejestracja: 29 paź 2019, 20:33
Lokalizacja: Ornontowice

Noże LOCI

Post autor: LOCI » 28 mar 2020, 13:48

W ostatnim czasie oprócz kilku kleszczy i narzędzi zabrałem się także za stworzenie swojej pierwszej głowni.
Materiał to łożysko. Sprawdzałem na szlifierce i iskry były gęste i jasne.
Łożysko.jpg
Postępowałem zgodnie z zaleceniami z artykułu Kina.
Po przekuciu wstępnie wyszlifowałem klingę i zabrałem się za nagrzewanie do hartowania.
Grzałem powoli do uzyskania jasno pomarańczowego i normalizowałem do pomarańczowego. Tak przez jakieś 10-15 minut.
Hartowałem na pomarańczowym w wodzie rozgrzanej do 50-60stC.
Pilnik ślizgał się jak po maśle a dźwięk był wysoko metaliczny.
Odpuszczałem w 180-190stC 1h45min.
Później zabrałem się za szlifowanie żeby się podszkolić (nie wychodziło mi najlepiej, ale człowiek uczy się na błędach). Nie zauważyłem żadnych pęknięć czy rys. Przepolerowałem trochę i naostrzyłem i zabrałem się za próby.
Po narzynaniu deski i kantówki, rąbaniu deski i kantówki nie było żadnych śladów zużycia a ostrze trzymało ostrość.
Blanka po szlifowaniu.jpg
Potem podszedłem do niej drastyczniej i uderzałem o kawałek stali i także nie było uszkodzeń.
Jednak po przyłożeniu do pręta zbrojeniowego fi 6mm i uderzaniu drewnianą pałkom powstały wyszczerbienia i zwinięcia.
Blanka po próbach.jpg
Jak uważacie, uderzanie o pręt to już za dużo jak dla takiego nożyka ze stali łożyskowej? Czy może zmienić coś w procesie hartowania (zmienić wodę na olej roślinny lub podgrzać wodę do wyższej tmp.) albo odpuszczać w innej tmp.?
Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie kupić specjalistycznego oleju do hartowania, bo już za dużo kasy poszło na sprzęt do kuźni... (żona już gdacze:P).
Na szczęście udało mi się kupić 10szt. takich łożysk po 3zł i mam na czym się uczyć :D
Jeszcze jedno pytanko... Wie ktoś czy zewnętrzna stal takiego łożyska jest tą samą co środkowa czy może to być inny rodzaj?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

erykbp
Posty: 293
Rejestracja: 14 kwie 2019, 16:07
Lokalizacja: Biała Podlaska

Re: Noże LOCI

Post autor: erykbp » 28 mar 2020, 21:08

Siemka, ciekawa relacja i próby :)
Sam jestem zainteresowany obróbką stali łożyskowej gdyż już kilka rozklepałem i czekają.
Jestem teoretyk, hartowałbym z ciemnopomarańczowego w oleju. Bez odpuszczania powinno dać 65 HRC ?
Jednak przeraża mnie hartowanie na kolor, raczej się nie zdecyduję.
Teraz najważniejsze, duże łożyska to raczej stal nawęglana ?
Tyle mojej wiedzy :(
Mam nadzieję, że ktoś doświadczony się wypowie w temacie :)

kin241
Posty: 444
Rejestracja: 07 paź 2009, 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Re: Noże LOCI

Post autor: kin241 » 29 mar 2020, 12:41

@LOCI
Zewnętrzna stal jest taka sama jak wewnętrzna.
Jeśli ostrze nie wykrusza się podczas uderzania w metal to można przyjąć że OC jest prawidłowa. Jeśli do cięcia zbrojeniówki nóż głownia była naostrzona na ostro pod małym kątem to nic dziwnego że jakieś ślady zostały. Ważne że się nie wykruszyło. Dobrze byłoby zmierzyć twardość i zobaczyć ile wyszło HRC. Pilnik bierze czy się ślizga?
@eryklop
Duże łożyska też robione są ze stali łożyskowej tylko nieco inne gatunki. Nie jest to stal nawęglana. Na małe łożyska używa się stali ŁH15, na duże ŁH15SG lub ŁH20M. Problemem może być tylko od jakiego wymiaru uznaje się duże łożyska.

Hartowanie w palenisku na kolor to fajna zabawa. Oczywiście lepiej nie zaczynać uczyć się na drogich stalach typu M390 tylko na łożyskach lub sprężynach samochodowych, które można pozyskać tanim kosztem lub nawet za darmo. Czasami w warsztacie samochodowym sprężyny od amortyzatorów oddają bez problemu.
Do próby "rąbania" metalu można by dołożyć próbę wyłamywania czubka na jakimś polanie drewnianym. Jak próby wyjdą pozytywnie czyli ostrze nie jest kruche to jest jak najbardziej użytkowe.

LOCI
Posty: 123
Rejestracja: 29 paź 2019, 20:33
Lokalizacja: Ornontowice

Re: Noże LOCI

Post autor: LOCI » 29 mar 2020, 15:07

Krawędź była naostrzona. Może nie jakoś super bo jeszcze nie opanowałem tego kunsztu.... Może nie widać ale na krawędzi są odpryski mniej więcej 3mm i zawiniecia/zagiecia. To ile mniej więcej takiego czubka włożyć między drewniane okładki w imadle do próby wyłamania? Też chce go złamać i sprawdzić ziarnistość, ale muszę jeszcze o tym poczytać 😁

@kin241
Wiesz może gdzie na Śląsku w okolicach orzesza/Mikołowa/Rybnika/katowic/Gliwic można zmierzyć twardość i ile taka przyjemność kosztuje?

kin241
Posty: 444
Rejestracja: 07 paź 2009, 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Re: Noże LOCI

Post autor: kin241 » 29 mar 2020, 17:25

Wyłamywanie czubka to nie jest jakaś znormalizowana próba. Po prostu wbijasz ostrze w deskę i przechylasz na bok. Jak czubek cienki to wbijasz mniej, jak gruby to więcej. Rosjanie w zawodach cięcia liny jakoś określili zasady tej próby. Można poszukać na stronach Kuźniecowa na YT
https://forum.knives.pl/index.php?topic=132299.0
Nie wiem gdzie usługowo mierzą twardość ale pewnie wszędzie tam gdzie wykonują usługi OC tam mają też twardościomierze. Może w Instytucie Metalurgii Żelaza w Gliwicach?

LOCI
Posty: 123
Rejestracja: 29 paź 2019, 20:33
Lokalizacja: Ornontowice

Re: Noże LOCI

Post autor: LOCI » 29 mar 2020, 17:58

Dzięki wielkie!! 😁

LOCI
Posty: 123
Rejestracja: 29 paź 2019, 20:33
Lokalizacja: Ornontowice

Re: Noże LOCI

Post autor: LOCI » 31 mar 2020, 17:55

Wczoraj złamałem głownie i porównałem ze skalą Jernkontoret'a.
Na moje oko wychodzi 3-4, tak więc słabo... Ale za to jak wiele nauczyło mnie to doświadczenie.
Jestem praktykiem, więc dało mi to też wiele satysfakcji.
Blanka łożysko złamana.jpg
Dla takich początkujących nożorobów jak ja podzielę się spostrzeżeniem, że jak na zdjęciu widać, cieńsza część blanka wykazuje dosyć mniejsze ziarno niż grubsza... Co wskazuje na to, że po wyciągnięciu z pieca a przed włożeniem do chłodziwa ta cieńsza część zdążyła się wychłodzić.
Wnioski: przy kolejnym przekuwaniu i wstępnym szlifowaniu na pewno zostawię więcej naddatku i po wyjęciu z pieca lepiej przemyślę jak najlepszy chwyt i jak najkrótszą drogę do chłodziwa aby zapobiec wychłodzeniu się cieńszych części blanka.
Skala-jern.jpg
Zgodnie z tym co poczytałem i przemyślałem tmp hartowania była zbyt wysoka... nie tak jak opisywałem w pierwszym poście...
I też/lub chłodziwem nie powinna być woda...
Na szczęście mam wystarczająco dużo materiału na próby i zamierzam przekuć w płaskowniki i zobaczyć co i jak:D
Pierwszy płaskownik zahartuję także w wodzie rozgrzanej do 50-60stC.
Drugi w oleju roślinnym.
Trzeci w oleju roślinnym rozgrzanym do 50-60stC.
Każdy z nich postaram się hartować w tmp 850stC, wygrzewając około 15-20 min i normalizując.
Wynikami pochwalę się pewnie za kilka dni/tygodni :D
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

kin241
Posty: 444
Rejestracja: 07 paź 2009, 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Re: Noże LOCI

Post autor: kin241 » 31 mar 2020, 19:53

Skale temperatury w zależności od koloru żarzenia jakie widuje się w sieci są często zaniżone. Czyli w rzeczywistości temperatura jest większa niż wskazuje na to kolor z danej skali.
Jeśli chcesz się pobawić w badania to zrób kilka prostych próbek, hartuj z różnych temperatur w różnych ośrodkach chłodzących. Część próbek z normalizacją, część próbek bez normalizacji. Próbki najlepiej tego samego wymiaru. Ciekawe co wyjdzie po złamaniu.

LOCI
Posty: 123
Rejestracja: 29 paź 2019, 20:33
Lokalizacja: Ornontowice

Re: Noże LOCI

Post autor: LOCI » 31 mar 2020, 20:45

Dzięki będę działał i na pewno podzielę się efektami

Awatar użytkownika
leonzlasu
arcyforumoholik
Posty: 2080
Rejestracja: 30 gru 2016, 14:44
Lokalizacja: Prądówka

Re: Noże LOCI

Post autor: leonzlasu » 31 mar 2020, 20:46

Weź też poprawkę na to że korzystasz z tzw. złomu.Te elementy były już poddane obróbce cieplnej zanim je przekułeś.
Też się tak bawię jednak uważam że dużo lepiej kupić stal "prosto z huty".
Fajna do kucia jest NC11LV/D2 najlepiej kupić pręty.
Miłej zabawy 😉

kin241
Posty: 444
Rejestracja: 07 paź 2009, 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Re: Noże LOCI

Post autor: kin241 » 31 mar 2020, 21:43

To że stal była wcześniej obrabiana cieplnie w zasadzie nie na znaczenia jeśli się ją przekuje. Przekucie niweluje wcześniejsze zabiegi OC. Teraz ważniejsze jest jakie zabiegi OC przeprowadzi się po kuciu. Jeśli robi się eksperymenty dla zdobycia wprawy i doświadczenia to raczej nie warto inwestować kasy. Raczej tylko zwrócić uwagę aby kilka próbek było robionych np. z tej samej sprężyny bo już inna sprężyna to może być nieco odmienny gatunek. Oczywiście stal kupiona z hurtowni będzie posiadała określony gatunek. W przypadku korzystania ze złomu gatunku stali nie znamy, wiemy tylko że jest to np. stal sprężynowa. Sprężyny samochodowe to bardzo dobre stale do nauki kucia twardych gatunków poza tym noże z nich wykute osiągają zadowalające parametry. Nieco trudniejsze są łożyska a NC11LV nie jest łatwą stalą do kucia ponieważ przegrzanie powoduje że się rozpadnie na kowadle a niedogrzana kuje się ciężko. Trzeba uchwycić właściwą temperaturę co przy nagrzewaniu w palenisku nie jest proste. Łatwiej kuje się taką stal nagrzewając w piecu gazowym gdzie temperatura jest stała.
Ostatnio zmieniony 31 mar 2020, 23:05 przez kin241, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
leonzlasu
arcyforumoholik
Posty: 2080
Rejestracja: 30 gru 2016, 14:44
Lokalizacja: Prądówka

Re: Noże LOCI

Post autor: leonzlasu » 31 mar 2020, 22:39

Dzięki kin za wyjaśnienie, myślałem że ma to znaczenie, myślałem że tylko przez przekucie nie nie naprawię popsutej wcześniej stali, nie zmniejsze ziarna itd...? Po prostu więcej wtop miałem korzystając np ze starych pilników, być może była to jednak niewiedza jak obchodzić się z tą stalą...
D2 faktycznie dla kogoś kto zaczyna nie jest najlepszym materiałem, w dodatku hartuje się w powietrzu i trzeba odpuszczać aby nawiercic na piny... ale po kuciu ma naprawdę piękne "ziarenko".
Zgadzam się też że resory to fajny temat do zabawy idzie zrobić coś fajnego w prymitywnych warunkach 😉

kin241
Posty: 444
Rejestracja: 07 paź 2009, 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Re: Noże LOCI

Post autor: kin241 » 31 mar 2020, 23:28

Problemem jest to że im więcej węgla w stali tym węższy zakres temperatur kucia. O ile stale zwykłe jakości typu St3 można kuć w zakresie 1280 do 750 st.C. to stal o zaw. 1,5 % węgla w zakresie 1150 do 900 a jak dojdą do tego dodatki stopowe, które oprócz wanadu i częściowo Mn w zasadzie utrudniają kucie to ten zakres może być jeszcze mniejszy. Stal stopowa o dużej zawartości C w takiej stosunkowo niskiej temperaturze jest mało plastyczna co kusi nas do grzania wyżej, a wtedy zachodzą niekorzystne procesy w stali, jak rozrost ziarna, utlenienie granic ziaren i inne. Stale niskowęglowe rozpadają się na kowadle jak dojdziemy do zjawiska przepalenia czyli stal zacznie iskrzyć. NC11LV rozpadnie się zanim jeszcze iskry powstaną. Dla nauki i wprawy można zrobić eksperyment przepalania kawałków stali o różniej zawartości węgla i zaobserwować przy jakim kolorze żarzenia iskrzenie miało miejsce. Jest to istotne zwłaszcza dla osób kujących damasty.

LOCI
Posty: 123
Rejestracja: 29 paź 2019, 20:33
Lokalizacja: Ornontowice

Re: Noże LOCI

Post autor: LOCI » 01 kwie 2020, 05:20

Jeżeli to coś zmieni to mogę postąpić z łożyskami tak samo jak zrobiłem z pilnikiem-po rozgrzaniu do czerwoności włożyłem do popiołu w miarę sypki ego bez zbitego hasia aż do wystygnięcia. Pilnik po takiej obróbce dało się już wtedy bez problemu za rysować czy to innym pilnikiem czy też przecinakiem.
Dajcie jak najszybciej znać czy ma to sens bo dzisiaj jak się wyśpię po nocce to zamierzam wykuwać pilotki.

LOCI
Posty: 123
Rejestracja: 29 paź 2019, 20:33
Lokalizacja: Ornontowice

Re: Noże LOCI

Post autor: LOCI » 01 kwie 2020, 05:34

Mam jeszcze jedno pytanie.
Dowiedziałem się z przeczytanych na forum postów, że w zależności od koloru płomienia w piecu gazowym występuje np utlenianie się stali.
Zawsze reguluje piec w trakcie pracy tak aby w zależności od czasu pracy (nagrzania się rekuperatora) i stopnia otwarcia przednich i tylnych zasuw płomień był błękitny.
Przy ostatnim hartowaniu stałem przy piecu całe 15 minut z blanką w kleszczach i utrzymywalem jej kolor poprzez oddalanie jej od centrum płomienia a nawet wyciąganie z pieca. Dodam, że gdybym zostawił ją na chwilkę w piecu samopas po chwili osiągnął bym bardzo jaskrawy kolor.
Czy jest i jaki jest inny sposób na utrzymanie stałej tmp materiału w piecu gazowym z nadmuchem wymuszonym który chodzi na minimalnych obrotach a i tak bez problemu osiągam bardzo wysokie niekorzystne temperatury?
Chciałem się pokusić o dodanie samego gazu tak żeby tmp w piecu spadła a płomienie wtedy wychodzą spod zasuw i nie widać kolory płomienia wydostajacego się z palnika. Nie wiem tylko czy nie wywoła to jakiejś innej nieporządanej reakcji, bo tego nigdzie się nie doszukałem...

ODPOWIEDZ

Wróć do „NOŻOWNICTWO - knifemaking”