Faktoria nożowa
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Faktoria nożowa
Nie znalazłem takiego tematu, jeśli był to wybaczcie.
Chodzi mi po głowie koncepcja zakładu produkującego noże. Oczywiście, nie fabryki. Tylko czegoś na 3 -4 osoby.
Chodzi o kuchenniaki i ewentualnie użytkowe full tang ( na grzyby ryby itp)
Trzeba znaleźć dla siebie jakąś niszę w rynku.
Miej więcej wiem czego bym potrzebował, pomijając oczywiste elektronarzędzia:
2x szlifierka pasowa
piec gazowy do hartowania ( nie wiem czy jest sens bawić się w atmosferę ?)
piec elektryczny do odpuszczania
i najbardziej problematyczna rzecz - prasa do wycinania blanków - nie wiem czy taki sprzęt w ogóle jest w w moim zasięgu , bo pół melona na koncie nie mam. A może taką praskę odpuścić i ręcznie rezać z płaskowników?
Co sądzie o takim pomyśle na biznes?
Chodzi mi po głowie koncepcja zakładu produkującego noże. Oczywiście, nie fabryki. Tylko czegoś na 3 -4 osoby.
Chodzi o kuchenniaki i ewentualnie użytkowe full tang ( na grzyby ryby itp)
Trzeba znaleźć dla siebie jakąś niszę w rynku.
Miej więcej wiem czego bym potrzebował, pomijając oczywiste elektronarzędzia:
2x szlifierka pasowa
piec gazowy do hartowania ( nie wiem czy jest sens bawić się w atmosferę ?)
piec elektryczny do odpuszczania
i najbardziej problematyczna rzecz - prasa do wycinania blanków - nie wiem czy taki sprzęt w ogóle jest w w moim zasięgu , bo pół melona na koncie nie mam. A może taką praskę odpuścić i ręcznie rezać z płaskowników?
Co sądzie o takim pomyśle na biznes?
Krzysiek, właśnie zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego pytam czy jest sens? Ale chyba niema. Ale zapytać było warto.
Bey, profesjonalna hartownia to nie 20 tylko 200 naraz. Ale mniejsza o to.
A gdyby piłą włosową wycinać blanki?
Już robiłem mini badania, i są chętni na ręcznie robione i oryginalne zestawy kuchenne. Próbowałem się też dowiedzieć czy ktoś prowadzi w Polsce taki biznes. Ale informacje były dość niejasne. Podobno ktoś w Krakowie ma taki rodzinny zakład. W sumie tyle ustaliłem.
Szczerze, myślę, że ze zbytem nie było by problemu, przy dobrej reklamie. I celował bym bardziej w rynki zagraniczne niż polski.
Bey, profesjonalna hartownia to nie 20 tylko 200 naraz. Ale mniejsza o to.
A gdyby piłą włosową wycinać blanki?
Już robiłem mini badania, i są chętni na ręcznie robione i oryginalne zestawy kuchenne. Próbowałem się też dowiedzieć czy ktoś prowadzi w Polsce taki biznes. Ale informacje były dość niejasne. Podobno ktoś w Krakowie ma taki rodzinny zakład. W sumie tyle ustaliłem.
Szczerze, myślę, że ze zbytem nie było by problemu, przy dobrej reklamie. I celował bym bardziej w rynki zagraniczne niż polski.
Jeżeli szukasz oszczędności , to zacznij sam rysować noże w autocadzie czy innym programie obsługującym laser , i zlecaj samo wypalenie . Dość dużo liczą właśnie za rysowanie , cięcie już nie jest tak drogie . Policz , ile czasu zaoszczędzisz oraz jakie wariactwa w kształcie możesz wprowadzać .
Ja w kowalstwie czy nożownictwie doświadczenia nie mam wielkiego , ale nie jedno się juz w życiu robiło I za każdym razem , chcąc zaoszczędzić na laserze , kończy się się to tak samo . Dużo czasu straconego , ręce bolą itp.
Ja w kowalstwie czy nożownictwie doświadczenia nie mam wielkiego , ale nie jedno się juz w życiu robiło I za każdym razem , chcąc zaoszczędzić na laserze , kończy się się to tak samo . Dużo czasu straconego , ręce bolą itp.
Wpierw zastanów się nad klientelą i widełkami cenowymi.
Jakie noże jak wytwarzane itp, itd.
Potem rozeznaj się w rynku, z osób tylko deklarujących chęci zakupienia zostaje potem przeważnie 20%.
Czyli jakie np ręcznie składne i oprawiane w dużych seriach kilkadziesiąt, kilkaset identycznych noży lub 100% ręczna robota czyli kucie ostrzy też ręczne też duża seria kilkadziesiąt, kilkaset, itd. takie propozycje.
Bez przeprowadzenia badania daleko nie zajedziesz.
Bez dobrego rozeznania z samych noży nie wyżyjesz.
Jakie noże jak wytwarzane itp, itd.
Potem rozeznaj się w rynku, z osób tylko deklarujących chęci zakupienia zostaje potem przeważnie 20%.
Czyli jakie np ręcznie składne i oprawiane w dużych seriach kilkadziesiąt, kilkaset identycznych noży lub 100% ręczna robota czyli kucie ostrzy też ręczne też duża seria kilkadziesiąt, kilkaset, itd. takie propozycje.
Bez przeprowadzenia badania daleko nie zajedziesz.
Bez dobrego rozeznania z samych noży nie wyżyjesz.
Dumaeg, najpierw muszę się zastanowić nad parkiem maszyn. Oraz jak metoda/technologia produkcji miała by najlepszy stosunek jakość-cena.
I czy całe przedsięwzięcie ma ekonomiczny sens.
Jak już to ustalę, to będę myślał nad badaniem rynku.
Ps. Krzysiek, dzięki za rady. Znam sie na kuciu, ale na maszynach to kompletnie.
I czy całe przedsięwzięcie ma ekonomiczny sens.
Jak już to ustalę, to będę myślał nad badaniem rynku.
Ps. Krzysiek, dzięki za rady. Znam sie na kuciu, ale na maszynach to kompletnie.
Za przeproszeniem, ale to jest "myślenie od strony dupy" mówiąc kolokwialnie.
Wykosztujesz się na maszyny, a potem okaże się, iż one nie będą w stanie na siebie zapracować lub co gorsza nie będziesz miał zakładanego do przerobu maszyn zbytu.
Co do drugiego masz rację, ale właśnie w tym pomogą ci badania.
Czyli w pierw badania rynku.
Potem próby technologii z początku w małym zakresie, a potem dostosowanie maszyn do wybranej technologii.
Powiem ci tak, widziałem inwestycje i to wielomilionowe umoczone przez małą drobnostkę, brak prób procesu chemicznego na instalacji półtechnologicznej.
Potem zaś się okazuje, iż piękna instalacja chemiczna stoi, tylko nic na niej nie idzie wyprodukować.
Bo to co ładnie sprawdzało się w teorii i laboratorium nie funkcjonowało w dużej skali.
Wykosztujesz się na maszyny, a potem okaże się, iż one nie będą w stanie na siebie zapracować lub co gorsza nie będziesz miał zakładanego do przerobu maszyn zbytu.
Co do drugiego masz rację, ale właśnie w tym pomogą ci badania.
Czyli w pierw badania rynku.
Potem próby technologii z początku w małym zakresie, a potem dostosowanie maszyn do wybranej technologii.
Powiem ci tak, widziałem inwestycje i to wielomilionowe umoczone przez małą drobnostkę, brak prób procesu chemicznego na instalacji półtechnologicznej.
Potem zaś się okazuje, iż piękna instalacja chemiczna stoi, tylko nic na niej nie idzie wyprodukować.
Bo to co ładnie sprawdzało się w teorii i laboratorium nie funkcjonowało w dużej skali.
Dumaeg, nie łapiesz.
Najpierw chcę ustali jakie maszyny będą optymalne. Potem policzyć ile by kosztowały. Jak będę wiedział ile kosztują, to zastanowię się czy się w ten biznes pchać.
Bo jak mi wyjdzie 20 tys. to mogę startować w ciemno. Ale 200 tys. , to odpuszczam. Rozumiesz mniej więcej?
Exlusive i custom to już inni robią. I jest ich wielu. A mi chodzi o coś między masówką a hand made.
Najpierw chcę ustali jakie maszyny będą optymalne. Potem policzyć ile by kosztowały. Jak będę wiedział ile kosztują, to zastanowię się czy się w ten biznes pchać.
Bo jak mi wyjdzie 20 tys. to mogę startować w ciemno. Ale 200 tys. , to odpuszczam. Rozumiesz mniej więcej?
Exlusive i custom to już inni robią. I jest ich wielu. A mi chodzi o coś między masówką a hand made.
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2013, 18:54 przez BB, łącznie zmieniany 1 raz.