Budowa mobilnej kuźnia
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 sie 2013, 23:06
- Lokalizacja: Goleszów
Budowa mobilnej kuźnia
Witam
Jakiś czas temu naszedł mnie pomysł grania kowalem (z działającą kuźnią) na larpie (gra terenowa).
Jako, że nie miałem dużo czasu to zrobiłem miech 2 komorowy o wymiarach 120 x 60 cm oraz palenisko z grilla z Castoramy oblepionego zaprawą szamotkową.
Kuźnia miała już próbny przebieg, ale...
No cóż, działać działała, można w niej było robić gwoździe, ale niewiele ponadto.
Miałbym więc kilka pytań:
-Ile (mniej więcej) można wyciągnąć na takim miechu? Może ma ktoś podobny? Albo większy/mniejszy i może się podzielić informacją jak działa?
-Jaki sposób nawiewu byłby lepszy, boczny czy dolny? Albo jeszcze jakiś inny?
Aktualnie zrobiłem nawiew od dołu, w efekcie czego osiągnąłem wąski "komin" wysokiej temperatury.
-Do tej pory kułem na koksie. Jest tani, wydajny, daje wysoką temperaturą a co najważniejsze nie daje dużego ognia. Niestety straszliwie ciężko się go rozpala i wymaga mocnego nawiewu. Czy do miecha nie byłby lepszy inny materiał?
-Jaki byłby optymalny kształt paleniska? Aktualnie myślałem czymś w rodzaju odwróconego stożka z nawiewem od dołu.
-co do nawiewu od dołu. W projektach które przeglądałem jest on wykonany z rurek połączony w kształt "T". W efekcie czego z góry na dół jest przelotowa rurka a z boku wchodzi nawiew. Początkowo też tak miałem, ale dołem uciekało i mnóstwo powietrza, więc musiałem zatkać dolną rurkę. Oczywiście poskutkowało to zapchaniem się jej, ale co zrobić.
Miałbym więc pytanie czy przy palącym się ogniu jakoś inaczej to wygląda? uzyskuje się ciąg, czy coś takiego, czy po prostu traci się część nadmuchu?
Będę wdzięczny za każdą radę, gdyż wolałbym uniknąć robienia testowych palenisk, żeby sprawdzić czy działają. Drogie to i mnóstwo czasu zajmuje
Jakiś czas temu naszedł mnie pomysł grania kowalem (z działającą kuźnią) na larpie (gra terenowa).
Jako, że nie miałem dużo czasu to zrobiłem miech 2 komorowy o wymiarach 120 x 60 cm oraz palenisko z grilla z Castoramy oblepionego zaprawą szamotkową.
Kuźnia miała już próbny przebieg, ale...
No cóż, działać działała, można w niej było robić gwoździe, ale niewiele ponadto.
Miałbym więc kilka pytań:
-Ile (mniej więcej) można wyciągnąć na takim miechu? Może ma ktoś podobny? Albo większy/mniejszy i może się podzielić informacją jak działa?
-Jaki sposób nawiewu byłby lepszy, boczny czy dolny? Albo jeszcze jakiś inny?
Aktualnie zrobiłem nawiew od dołu, w efekcie czego osiągnąłem wąski "komin" wysokiej temperatury.
-Do tej pory kułem na koksie. Jest tani, wydajny, daje wysoką temperaturą a co najważniejsze nie daje dużego ognia. Niestety straszliwie ciężko się go rozpala i wymaga mocnego nawiewu. Czy do miecha nie byłby lepszy inny materiał?
-Jaki byłby optymalny kształt paleniska? Aktualnie myślałem czymś w rodzaju odwróconego stożka z nawiewem od dołu.
-co do nawiewu od dołu. W projektach które przeglądałem jest on wykonany z rurek połączony w kształt "T". W efekcie czego z góry na dół jest przelotowa rurka a z boku wchodzi nawiew. Początkowo też tak miałem, ale dołem uciekało i mnóstwo powietrza, więc musiałem zatkać dolną rurkę. Oczywiście poskutkowało to zapchaniem się jej, ale co zrobić.
Miałbym więc pytanie czy przy palącym się ogniu jakoś inaczej to wygląda? uzyskuje się ciąg, czy coś takiego, czy po prostu traci się część nadmuchu?
Będę wdzięczny za każdą radę, gdyż wolałbym uniknąć robienia testowych palenisk, żeby sprawdzić czy działają. Drogie to i mnóstwo czasu zajmuje
Jutro jadę na wyjazd, to porobię ta parę zdjęć mojego mobilnego paleniska. i W przyszłym tygodniu Ci wkleję.
Po pierwsze zamiast koksu- węgiel drzewny, jak węgiel drzewny to nadmuch z boku
Palenisko najlepiej w kształcie "taco"(takie jedzenie )
Ja używam jednego miecha jedno-komorowego lub 2 harmonijkowych, teraz przerzucam się na 2 małe jedno-komorowe. W takim zestawie kułem na tym palenisku- gwoździe, noże, toporki, narzędzia
Po pierwsze zamiast koksu- węgiel drzewny, jak węgiel drzewny to nadmuch z boku
Palenisko najlepiej w kształcie "taco"(takie jedzenie )
Ja używam jednego miecha jedno-komorowego lub 2 harmonijkowych, teraz przerzucam się na 2 małe jedno-komorowe. W takim zestawie kułem na tym palenisku- gwoździe, noże, toporki, narzędzia
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 sie 2013, 23:06
- Lokalizacja: Goleszów
Próbowałem mieszać- przy dużym miechu(taki jak mam w skansenie(ok 2m długości) fajnie daje czadu.
Węgiel drzewny- przy pracy na miechu i z nadmuchem bocznym wcale nie znika szybko, kiedyś kupowałem normalnie worki 2,5 kg.-(5-9zł)
Teraz już tylko wypalam sam, jest tu temat odnośnie wypału, prosta technologia do której tak naprawdę potrzeba tylko kawałek ogródka i trochę drewna.
W zwykłej kuźni kuje na koksie, na historycznej z miechem tylko węglem.
Węgiel drzewny- przy pracy na miechu i z nadmuchem bocznym wcale nie znika szybko, kiedyś kupowałem normalnie worki 2,5 kg.-(5-9zł)
Teraz już tylko wypalam sam, jest tu temat odnośnie wypału, prosta technologia do której tak naprawdę potrzeba tylko kawałek ogródka i trochę drewna.
W zwykłej kuźni kuje na koksie, na historycznej z miechem tylko węglem.
do kuźni z miechami tylko węgiel drzewny, nie gaśnie nawet jak się nie dmucha kilka czy kilkanaście minut. Ja w moim palenisku mobilnym bez problemu zgrzewam. Normalnie używam jednego miecha jednokomorowego jak trzeba podnieść temperaturę dokładam drugi miech. Miechy mam okrągłe o pojemności 20 litrów każdy. Co do nawiewu od dołu to nie polecam, osobiście używam nawiewu bocznego.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 sie 2013, 23:06
- Lokalizacja: Goleszów
podstawę (stół) paleniska zrobiłem z grubego oflisu bukowego (15 cm grubości). W środku stołu wyciąłem dziurę 40 na 40 cm. Wkładam w nią szufladę z blachy. samo palenisko traktuje jako jednorazowe i lepię z gliny na każdym pokazie, wielkość wedle potrzeb. Jakieś foty postaram się wrzucić.
Officina Ferraria
Re: Budowa mobilnej kuźnia
A tak konkretniej to na czym ta gra polega?kiriki-kun pisze:
Jakiś czas temu naszedł mnie pomysł grania kowalem (z działającą kuźnią) na larpie
„Jeśli kto spośród jego ludu ośmieli się uwieść cudzą żonę [...], spotyka go natychmiast
następująca kara: prowadzi się go na most targowy i przymocowuje doń, wbijając gwóźdź
poprzez mosznę z jądrami. Następnie umieszcza się obok ostry nóż i pozostawia mu się trudny wybór: albo tam umrzeć albo obciąć ową część ciała..." kronikarz Thietmar
Szczytnik Rudy dokonał wyboru
taka praca kowala Ale pomogłem mu dojść do chaty bo jak wiadomo szczytnik zawsze z kowalem jak brat
9 Sierpnia występujemy w Jasienicy, a z większych pokazów to 15-17.08 w Brennej, a może i w tym roku jak co roku będzie też nasz forumowy kolega Wszebąd
Jeszcze jedna fotka z moich "prac", w średniowieczu kowal miał pełne ręce roboty
I jeszcze jedna fotka paleniska-trochę lepiej widać
następująca kara: prowadzi się go na most targowy i przymocowuje doń, wbijając gwóźdź
poprzez mosznę z jądrami. Następnie umieszcza się obok ostry nóż i pozostawia mu się trudny wybór: albo tam umrzeć albo obciąć ową część ciała..." kronikarz Thietmar
Szczytnik Rudy dokonał wyboru
taka praca kowala Ale pomogłem mu dojść do chaty bo jak wiadomo szczytnik zawsze z kowalem jak brat
9 Sierpnia występujemy w Jasienicy, a z większych pokazów to 15-17.08 w Brennej, a może i w tym roku jak co roku będzie też nasz forumowy kolega Wszebąd
Jeszcze jedna fotka z moich "prac", w średniowieczu kowal miał pełne ręce roboty
I jeszcze jedna fotka paleniska-trochę lepiej widać
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 sie 2013, 23:06
- Lokalizacja: Goleszów
Ja robię około 2-3 cm grubości zazwyczaj wystarcza- ale musi stać na płycie szamotowej albo na piasku żeby nie przepalić drewnianego blatu.
bierzesz glinę/zaprawę szamotową lub robisz tak:
Glina(ceramiczna lub głębinowa(czyli czysta bez próchnicy) do tego trochę startej ceramiki/i lub sieczki(z kupy konia lub siana)
bierzesz glinę/zaprawę szamotową lub robisz tak:
Glina(ceramiczna lub głębinowa(czyli czysta bez próchnicy) do tego trochę startej ceramiki/i lub sieczki(z kupy konia lub siana)