jak wycenić swoje dzieło?

O tym jak zarobić pierwszy milion;)

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

jak wycenić swoje dzieło?

Post autor: Nikiel » 04 lut 2010, 20:00

Jakie rzeczy należy brać pod uwagę wyceniając jakiś przedmiot wykonany przez siebie?

bo ja mam tak:

- jak znajomy to za flaszkę
- jak fajna dziewczyna to za darmo:P
- jak kogoś nie lubię to cena zaporowa

i coś czuję, że się nie dorobie...

Jak to jest w Waszym przypadku?

Awatar użytkownika
jolo
forumoholik
Posty: 1117
Rejestracja: 28 sie 2009, 22:15
Lokalizacja: Olkusz okolice

Post autor: jolo » 04 lut 2010, 22:01

w zasadzie to rachunek jest prosty

materiały + godny zysk

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 04 lut 2010, 22:24

a czas, a renoma, a jakość? co to dokładnie znaczy zysk? jak zrobić, żeby sprzedać, nie zedrzeć z klienta i nie pluć sobie w brodę, że się coś oddało za darmo?
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Awatar użytkownika
jolo
forumoholik
Posty: 1117
Rejestracja: 28 sie 2009, 22:15
Lokalizacja: Olkusz okolice

Post autor: jolo » 04 lut 2010, 23:01

to nie takie proste wycenić, i chyba nie zdarzyło mi się wycenić tej samej roboty dwa razy tak samo, trzeba znać ceny surowca , w tym przypadku warto się nauczyć obliczania wagi stali ,profili blach itp, nie musisz wtedy znać wag każdej pozycji , wystarczy cena prętów i profili za kg i wiesz wszystko, druga sprawa to materiały/koszty , tarcze , kox, itp, następnie robocizna , tu najlepiej przyjąć stawkę za dniówkę , powiedzmy 200zł ( bo 200zł x 20 dni = 4000 - zusy,prąd, podatki,paliwa, koszty inne, itp ok 1500zł = 2500 = godny zysk) i wtedy tylko dobrze ocenić pracochłonność , czyli tą robotę będę robił 4 dni wiec robocizna 800zł, trzeba też się nauczyć rozmawiać z klientem, znać rynek i wiedzieć na co możemy sobie pozwolić, i tu jest szerokie pole do popisu, dużo nauki, psychologii ale to chyba za szeroki temat tutaj

no jeszcze jakieś głupawe konstrukcje stalowe z cynkowaniem to wyceniam na kg, 10zł/kg, jak w lumpexie na wage hehe
Ostatnio zmieniony 04 lut 2010, 23:43 przez jolo, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 04 lut 2010, 23:25

jak człowiek ma tyle oddać to ja się nie dziwię, że tylu ludzi jest na bezrobociu i kwitnie szafa strefa :-P

Dzięki Majster, za odpowiedź
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Marcin
Posty: 802
Rejestracja: 14 gru 2009, 10:13
Lokalizacja: Giedlarowa
Kontakt:

Post autor: Marcin » 04 lut 2010, 23:30

Oprócz tego moim zdaniem nie bez znaczenia też jest region w którym pracujemy. Nie wszędzie ceny są takie same... Kiedyś robiłem barierkę balkonową klientowi z Warszawy, kiedy doszło do zapłaty był zaskoczony ceną (że taka niska) dla mnie była ona normalna ale później stwierdziłem, że nie ma co porównywać Mazowsza z Podkarpaciem... Zazwyczaj wycenę robię tak: materiał x 100% = cena dla klienta + ewentualnie ocynk (nie każdy się decyduje, ze wezględu na cenę) + montaż = Każdy zadowolony :)
Młodości nie kupisz, ani nie sprzedasz

Awatar użytkownika
stefanik
Posty: 325
Rejestracja: 21 lis 2009, 18:37
Lokalizacja: wieliczka

Post autor: stefanik » 04 lut 2010, 23:41

a wiec tak,zysk to bedzie cena Twojej roboty minus koszty. musisz sobie okreslic ile chcesz zarobic za okreslony okres czasu , polecam godzinę - jest to raczej uniwersalna jednostka miary czasu i latwo ją kontrolowac :mrgreen: . przy obliczaniu kosztow oprucz rzeczy kak oczywistych jak material, opal, zusy , energia itd. wez pod uwage amortyzacje maszyn , wieczne nie beda, jakosci natezy przestrzegac bezwzglednie i od razu (chodzi o wyrobienie nawyku), czasem trzeba poswiecic czesc zysku dla jakosci jesli nie trafisz z wycena (klient bedzie chcial wycene roboty przed jej wykonaniem raczej), w miare jak nabierzesz doswiadczenia bedziesz trafniej szacowal cene (w przypadku usług), stosujac powyzsze renoma przyjdzie sama, a jak juz zyskasz renome bedziesz mogl sobie podniesc stawke za godzine jak rowniez wiekszy zapas dawac przy szacowaniu czasu na wykonanie zlecenia, proste co nie? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Awatar użytkownika
jolo
forumoholik
Posty: 1117
Rejestracja: 28 sie 2009, 22:15
Lokalizacja: Olkusz okolice

Post autor: jolo » 04 lut 2010, 23:47

bardzo ładne wyłożenie

Awatar użytkownika
BANAN
arcyweteran forum
Posty: 6485
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa

Post autor: BANAN » 05 lut 2010, 05:48

Marcin przy cenie 2xmateriał to ty nawet na koks nie zarobisz.
Kontakt 517355290

Marcin
Posty: 802
Rejestracja: 14 gru 2009, 10:13
Lokalizacja: Giedlarowa
Kontakt:

Post autor: Marcin » 05 lut 2010, 16:04

Fakt może trochę nisko się cenie ale to dlatego że jestem początkujący (od 2 lat) na lokalnym rynku. Ale mimo to narazie staram sobie wyrobić renomę... Na pieniądze przyjdzie czas
Młodości nie kupisz, ani nie sprzedasz

Awatar użytkownika
stefanik
Posty: 325
Rejestracja: 21 lis 2009, 18:37
Lokalizacja: wieliczka

Post autor: stefanik » 05 lut 2010, 18:59

no tak, ale wez pod uwage ze klienci mogą Cie zapamietac jako tego co robi tanio, a wlasciwie to nawet nieprzyzwoicie tanio, potem moze Ci byc trudno sie 'odszufladkowac', klienci czasem wracaja albo polecaja znajomym, nie wiem czy jest sens isc wlasnie ta drogą
Demokracja - ustrój w którym dwóch meneli spod budki z piwem ma dwa głosy, a profesor uniwersytetu jeden.

Remington
Posty: 833
Rejestracja: 21 wrz 2009, 17:46
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Remington » 05 lut 2010, 20:22

Jedna jest prawda.
Jak klient zapamięta tanią cenę, to do ciebie wróci.
Jednak nie wróci, jeśli zapamięta ciebie jako partacza, nawet jeśli będziesz robił za pół darmo.

Awatar użytkownika
wszebąd
Posty: 551
Rejestracja: 30 sie 2009, 21:01
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: wszebąd » 06 lut 2010, 00:18

No dobrze że poruszyliście ten temat. To jednak cholernie trudne (a dla mnie powoduje roztrój nerwowy) gdy mam sie wycenić. W moim "wcześniackim" środowisku wolę iść na wymianę, a gdy ktoś chce żebym podał cenę to bledne. Myślę, że to kwestia tego że mało kuję i szybko zapominam co ile robię no i głupio mi powiedziec za dużo a i boję sie że powiem za mało za moje prace. tak jak ta dziewi...a kur...a :-/ . Ostatnio Gadałem z babka z muzeum o narzędziach tortur no i miałem zgryza. Domyślam sie że moznaby na tym nawet ładnie zarobic ale....
zrobić perfekt historycznie to mi nie dadzą tyle ile by było warte, często w rozmowach z takimi ludźmi spinam się a potem jak widzę co mają w muzeach albo jak im to ktoś zrobił za ciężkie pieniądze to wymiekam ech
Myśle że trzeba płacic frycowe za taka naukę


HOWGH,

Awatar użytkownika
BANAN
arcyweteran forum
Posty: 6485
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa

Post autor: BANAN » 06 lut 2010, 05:35

W naszym fachu żyje się krótko,więc trzeba żyć dostatnio.Druga sprawa to szacunek do własnej osoby,jeśli nie będziemy się sami szanować to ludzie nie będą nas szanować na pewno.A wracając do twojego warszawskiego zamówienia Marcinie,to na tym rynku ceny zaczynają się od 4x materiał, po prostu się wygłupiłeś.To gdybym ja zawitał do tego twojego klienta i policzyłbym mu 5x materiał,to bym wyszedł na zdziercę ,a przecież nim nie jestem.
Kontakt 517355290

Marcin
Posty: 802
Rejestracja: 14 gru 2009, 10:13
Lokalizacja: Giedlarowa
Kontakt:

Post autor: Marcin » 06 lut 2010, 22:16

Może i masz rację że się wygłupiłem ale to był mój 1 klient i totalnie nie wiedziałem jak zabrać się za wycenę. Teraz z czasem dochodzę do większej wprawy, ale tak jak pisałem wcześniej chodzi mi o to żeby moja robota byłą kojarzona z solidnością przede wszystkim bo jak klient zadowolony to nie szkoda mu 'dudków' :)
Młodości nie kupisz, ani nie sprzedasz

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROWADZENIE FIRMY - run a business”