Kuźnia Ulfara
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Kuźnia Ulfara
Cześć wszystkim!
Postanowiłem założyć własny wątek w dziale "MOJA KUŹNIA", ponieważ po bardzo ciężkiej drodze załatwień dokumentacji i chodzenia po urzędach oficjalnie rozpocząłem budowę własnego warsztatu. Przygodę na poważnie zacząłem w 2015 roku i przez 3 lata terminowałem u mistrza, skończyłem szkołę i potem drogi się rozeszły, choć dalej mamy kontakt. Ostatnie 2 lata skupiałem się na pracy zarobkowej no i się powoli doczekałem na zaczątek własnego miejsca. Dawno temu pochwaliłem się na forum kuźnią polową z wojska, większość czasu stała nieużywana, kilka razy udało się ją tylko wytargać do rodziny i coś podłubać. Ale od kilku miesięcy mam garaż na budowie i tam kontynuuję swoją naukę. Chciałbym tutaj jeszcze podkreślić, że nie mam prądu i wszystko robię na napędzie ręcznym w zagraconym do maksimum blaszaku. W końcu mam pożytek z kupionej już dawno kuźni polowej.
Budynek będzie miał 84m2 i składał się z dwóch pomieszczeń - warsztatowego oraz garażowego (nad garażem dodatkowo stryszek). Miałem już wszystko wytyczone i zgłoszone rozpoczęcie, ale w trakcie się zmieniło kilka spraw i jeszcze załatwiam przesunięcie budynku do tyłu o 7m, więc jeszcze kwestia 3-4 tygodni. Działkę grodzę siatką leśną, udało się też zmontować tymczasową bramę. Dobra lokalizacja bo na samym skraju wsi, z każdej strony lasy, sąsiedzi zadowoleni, nikomu nie przeszkadza, dostałem już nawet kilka robótek
Pracuję na kowadle 70kg, jeszcze na pniaka czeka 100kg. Tutaj moje stanowisko pracy
Tutaj miejsce gdzie będzie kuźnia
Tutaj moje pierwsze SAMODZIELNE próby
Postanowiłem założyć własny wątek w dziale "MOJA KUŹNIA", ponieważ po bardzo ciężkiej drodze załatwień dokumentacji i chodzenia po urzędach oficjalnie rozpocząłem budowę własnego warsztatu. Przygodę na poważnie zacząłem w 2015 roku i przez 3 lata terminowałem u mistrza, skończyłem szkołę i potem drogi się rozeszły, choć dalej mamy kontakt. Ostatnie 2 lata skupiałem się na pracy zarobkowej no i się powoli doczekałem na zaczątek własnego miejsca. Dawno temu pochwaliłem się na forum kuźnią polową z wojska, większość czasu stała nieużywana, kilka razy udało się ją tylko wytargać do rodziny i coś podłubać. Ale od kilku miesięcy mam garaż na budowie i tam kontynuuję swoją naukę. Chciałbym tutaj jeszcze podkreślić, że nie mam prądu i wszystko robię na napędzie ręcznym w zagraconym do maksimum blaszaku. W końcu mam pożytek z kupionej już dawno kuźni polowej.
Budynek będzie miał 84m2 i składał się z dwóch pomieszczeń - warsztatowego oraz garażowego (nad garażem dodatkowo stryszek). Miałem już wszystko wytyczone i zgłoszone rozpoczęcie, ale w trakcie się zmieniło kilka spraw i jeszcze załatwiam przesunięcie budynku do tyłu o 7m, więc jeszcze kwestia 3-4 tygodni. Działkę grodzę siatką leśną, udało się też zmontować tymczasową bramę. Dobra lokalizacja bo na samym skraju wsi, z każdej strony lasy, sąsiedzi zadowoleni, nikomu nie przeszkadza, dostałem już nawet kilka robótek
Pracuję na kowadle 70kg, jeszcze na pniaka czeka 100kg. Tutaj moje stanowisko pracy
Tutaj miejsce gdzie będzie kuźnia
Tutaj moje pierwsze SAMODZIELNE próby
Ostatnio zmieniony 24 mar 2020, 21:51 przez Ulfar, łącznie zmieniany 9 razy.
Jeżeli Pan domu nie zbuduje,
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
Re: Kuźnia Ulfara
Życzę powodzenia w realizacji pomysłu !
PS miejsce wygląda całkiem fajnie - budynek w pobliżu czy pod linią energetyczną ?
ostatecznie wiem co to znaczy przechodzić procedury administracyjne ws pozwolenia na budowę hehe
PS miejsce wygląda całkiem fajnie - budynek w pobliżu czy pod linią energetyczną ?
ostatecznie wiem co to znaczy przechodzić procedury administracyjne ws pozwolenia na budowę hehe
Re: Kuźnia Ulfara
Działka ma 23ar i problem polega na tym, że działkę przecina mi linia średniego napięcia od której musiałem się odsunąć i 1/3 działki jest bezużyteczna (w tym sensie, że nic nie mogę tam postawić). Warsztat maksymalnie z tamtej strony, bo kiedyś jest plan budować też dom
Za płotem rodzina i pies, po drugiej stronie drogi las a dalej łąki.
Jeżeli Pan domu nie zbuduje,
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
Re: Kuźnia Ulfara
Powodzenia i wytrwałości.
Działka super.
Działka super.
Re: Kuźnia Ulfara
na planie miejscowym czy warunki zabudowy ?Ulfar pisze: ↑20 mar 2020, 20:28Działka ma 23ar i problem polega na tym, że działkę przecina mi linia średniego napięcia od której musiałem się odsunąć i 1/3 działki jest bezużyteczna (w tym sensie, że nic nie mogę tam postawić). Warsztat maksymalnie z tamtej strony, bo kiedyś jest plan budować też dom
Za płotem rodzina i pies, po drugiej stronie drogi las a dalej łąki.
nie zawsze jest tak że jakaś część pod linią SN jest wyłączona z zabudowy - czasami ograniczenie dot. tylko zabudowy mieszkalnej - ale zakładam że jesteś w temacie z orientowany skoro masz papiery
jak napisałem wyżej - powodzenia przy realizacji ! - rzucaj foty z postępu robót
Re: Kuźnia Ulfara
Fajnie, powodzenia
Re: Kuźnia Ulfara
Entuzjazm jest, wiedza też , podkowa na szczęście też, pozostaje życzyć powodzenia, co czynię
Re: Kuźnia Ulfara
Będę tu dodawał zaległe i bieżące postępy prac oraz małe sukcesy i porażki
Troszkę się pochwalę - udało mi się na ogródkach działkowych zmajstrować taki stojak pod dziurownicę. Problem na tym, że zrobiłem go zdecydowanie za wysoko a nie mam nikogo do pomocy, żeby teraz ją ściągnąć i przerobić stojak - dziurownica waży około 120kg. Na razie używam jej głównie przy regeneracji siekier. Obusznicę (przebijak do siekier) dostałem od mojego wiekowego stryja (90lat na karku). Wujaszek był podkuwaczem w wojsku, później miał mały warsztacik w sąsiedniej wiosce jako dobudówka do stajni i pracował w zakładowej kuźni w pobliskim zakładzie. Mówi, że obusznicę zrobił jakieś 50 lat temu z szyny kolejowej. Dostałem od niego kilka innych gratów i jakieś 400kg koksu.. problem w tym, że ten koks jest strasznie gruby i trzeba go tłuc, no i leżał na podwórku przez 40lat.. nie wiem czy koks może zwietrzeć ale jest ogólnie kiepski, pali się dużo gorzej niż świeży - może jakiś specjalista wyjaśni.
@graffic - warunki zabudowy.
Dziękuję za miłe słowa
Troszkę się pochwalę - udało mi się na ogródkach działkowych zmajstrować taki stojak pod dziurownicę. Problem na tym, że zrobiłem go zdecydowanie za wysoko a nie mam nikogo do pomocy, żeby teraz ją ściągnąć i przerobić stojak - dziurownica waży około 120kg. Na razie używam jej głównie przy regeneracji siekier. Obusznicę (przebijak do siekier) dostałem od mojego wiekowego stryja (90lat na karku). Wujaszek był podkuwaczem w wojsku, później miał mały warsztacik w sąsiedniej wiosce jako dobudówka do stajni i pracował w zakładowej kuźni w pobliskim zakładzie. Mówi, że obusznicę zrobił jakieś 50 lat temu z szyny kolejowej. Dostałem od niego kilka innych gratów i jakieś 400kg koksu.. problem w tym, że ten koks jest strasznie gruby i trzeba go tłuc, no i leżał na podwórku przez 40lat.. nie wiem czy koks może zwietrzeć ale jest ogólnie kiepski, pali się dużo gorzej niż świeży - może jakiś specjalista wyjaśni.
@graffic - warunki zabudowy.
Dziękuję za miłe słowa
Jeżeli Pan domu nie zbuduje,
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
Re: Kuźnia Ulfara
Pewnie masz koks opałowy, teraz praktycznie niedostępny, bo od kilku lat nieprodukowany. Obecnie na składach króluje koks hutniczy, trochę gorszy jeżeli chodzi o wartość opałową od tego pierwszego.
Jeżeli parametry wytrzymałości koksu spadają z upływem czasu, od 1 do 5 % w ciągu dwóch lat, w zależności od gatunku węgla z jakiego został wyprodukowany, to na pewno czas i warunki w jakich jest przechowywany również mają wpływ na jego kaloryczność.
Palenie się koksu w palenisku kowalskim można polepszyć dodając do paleniska niewielkie ilości węgla drzewnego. Taką radę dał mi mistrza kowalski Franciszek Kopeć. Kiedy mam lenia i nie chce się kruszyć koksu, to tym sposobem nawet o granulacji wielkości kurzych jaj pali się ostro.
Jednak pierwsze to wysuszyć dla własnego bezpieczeństwa, głównie w trosce o oczy
Jeżeli parametry wytrzymałości koksu spadają z upływem czasu, od 1 do 5 % w ciągu dwóch lat, w zależności od gatunku węgla z jakiego został wyprodukowany, to na pewno czas i warunki w jakich jest przechowywany również mają wpływ na jego kaloryczność.
Palenie się koksu w palenisku kowalskim można polepszyć dodając do paleniska niewielkie ilości węgla drzewnego. Taką radę dał mi mistrza kowalski Franciszek Kopeć. Kiedy mam lenia i nie chce się kruszyć koksu, to tym sposobem nawet o granulacji wielkości kurzych jaj pali się ostro.
Jednak pierwsze to wysuszyć dla własnego bezpieczeństwa, głównie w trosce o oczy
Re: Kuźnia Ulfara
eeee no nie wierze - żeby facet / kowal nie ściągnął 120 kilo ?? - jak nie ma krzepy (po postura wątła) to jest głowa - jakiś stojak, koziołki, bloczek, albo wyciągarka i w parę sekund masz podciągniętą płytęUlfar pisze: ↑21 mar 2020, 09:49Będę tu dodawał zaległe i bieżące postępy prac oraz małe sukcesy i porażki
Troszkę się pochwalę - udało mi się na ogródkach działkowych zmajstrować taki stojak pod dziurownicę. Problem na tym, że zrobiłem go zdecydowanie za wysoko a nie mam nikogo do pomocy, żeby teraz ją ściągnąć i przerobić stojak - dziurownica waży około 120kg.
Re: Kuźnia Ulfara
Haha, kolego problem w tym, że z każdej strony mam już zawalone, a warunki polowe, jedyne co mogę zrobić to ją przewrócić razem ze stojakiem ale wolałbym nie mieć nóg w pobliżu miejsca, gdzie się położy. Systemu bloczkowego ani wyciągarki nie ma jak zamontować, bo nad głową tylko blacha (garaż blaszany). W sumie to tak palnąłem na wiatr, ale nie próbowałem jeszcze (taka wymówka), ale na razie nawet nie ma potrzeby się tym zajmować. Na usprawiedliwienie powiem tylko, że przenieść kowadło 100kg (+ pniak) to żaden problem, ale ta dziurownica jest strasznie topornagraffic pisze: ↑21 mar 2020, 11:45eeee no nie wierze - żeby facet / kowal nie ściągnął 120 kilo ?? - jak nie ma krzepy (po postura wątła) to jest głowa - jakiś stojak, koziołki, bloczek, albo wyciągarka i w parę sekund masz podciągniętą płytęUlfar pisze: ↑21 mar 2020, 09:49Będę tu dodawał zaległe i bieżące postępy prac oraz małe sukcesy i porażki
Troszkę się pochwalę - udało mi się na ogródkach działkowych zmajstrować taki stojak pod dziurownicę. Problem na tym, że zrobiłem go zdecydowanie za wysoko a nie mam nikogo do pomocy, żeby teraz ją ściągnąć i przerobić stojak - dziurownica waży około 120kg.
Odnośnie koksu to ktoś na forum mi już raz pisał, że dobrze wymieszać z węglem drzewnym w proporcji chyba 2/3 koksu i 1/3 węgla. Hmm.. w promieniu 45km jest u mnie tylko jeden skład, kupiłem tam ostatnio worek 60kg i przyznam, że całkiem fajnie się na nim pracuje. Aktualna cena w moim rejonie to 1450zł/t.
Jeżeli Pan domu nie zbuduje,
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
Re: Kuźnia Ulfara
Dalej uważam że się nie doceniasz (abo ja przeceniam Ciebie )
z boku (tak domniemuję) jest kuźnia, z drugiej jakaś szafka skrzynka - dwa klocki drewniane i jakaś belka w poprzek - i już masz do czego podczepić zblocze lub wyciągarkę - ostatecznie masz do podniesienie 5-10 cm
nawet bez wyciągarki da się do podnieść - na dwóch śrubach / gwintach (dwie śruby podczepić pod twory i heja na samych nakrętkach ciągniesz... - są dziesiątki sposobów
z boku (tak domniemuję) jest kuźnia, z drugiej jakaś szafka skrzynka - dwa klocki drewniane i jakaś belka w poprzek - i już masz do czego podczepić zblocze lub wyciągarkę - ostatecznie masz do podniesienie 5-10 cm
nawet bez wyciągarki da się do podnieść - na dwóch śrubach / gwintach (dwie śruby podczepić pod twory i heja na samych nakrętkach ciągniesz... - są dziesiątki sposobów
Re: Kuźnia Ulfara
Ładny stojaczek i podkówki też zgrabne.
Ciekawi mnie u kogo terminowałeś te trzy lata?
Ciekawi mnie u kogo terminowałeś te trzy lata?
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Kuźnia Ulfara
Dziękuję
Nie wiem czy mi RODO pozwala ale co tam
Uczyłem się u pana Kazimierz Kudły. Jeździłem z nim kilka razy do Legnicy i na jarmarki do Ropczyc.
Pan Kazimierz jest jednym z prowadzących warsztaty w Wojciechowie.
Swoją drogą Aries - byłem na tym pamiętnym Turnieju w Legnicy, kiedy zajęliście z Michałem I miejsce. Bardzo mile w pamięci zapadł mi tamten wyjazd.
Jeżeli Pan domu nie zbuduje,
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
Re: Kuźnia Ulfara
Fajnie, widać po podkowie, że nie jesteś swiezakiem. Powodzenia w budowie.
Graffic, a ten sposób z śrubami możesz trochę jaśniej. Jako, że nie dysponuję wielką siłą i kręgosłup już nie ten co dawniej to bardzo ciekawa jestem takich patentów.
Graffic, a ten sposób z śrubami możesz trochę jaśniej. Jako, że nie dysponuję wielką siłą i kręgosłup już nie ten co dawniej to bardzo ciekawa jestem takich patentów.