Bodar : Prawie robi różnicę

Proszę Pana Banana brzmi ciekawiej, ale nie wiem czy się nie pogniewa za taką formę grzecznościową...
BANAN pisze: O ile w przestrzeni otwartej płomień będzie błękitny lub wpadający w granat, to w piecu będzie zielonkawy.
Musiałem coś zrobić źle bo w moim przypadku nie było zielonkawej barwy. Na prawdę mnie zainteresowałeś. No i sobie poczytałem i jest tak jak mówisz. Przy niepełnym spalaniu coś takiego wychodzi też np: przy awariach kuchenek . Z tym, że ja tego nie miałem… Interesujące zjawisko...
Barwa płomienia może być też od spalania przegrzewającego się ocynku.
cynk.jpeg
Tak to wyglądało? Czy bladziej?
pojman pisze:w otoczeniu tlenu brak - jeśli palnik wsuniemy za głęboko :-(
Hmm... No własnie ja nie wsuwałem w ogóle. Muszę narysować bo będzie za dużo pisania
Cały "PIEC" to była totalna prowizorka, kupa cegieł i palnik:
piec.gif
Jak widać do pieca był "włożony" płomień, nie palnik.
dysza.gif
Dodatkowo ma on otwory w denku dyszy. Zgaduję, że sobie nimi zasysa powietrze, a resztę uzupełnia już poza dyszą.
Nie wiem co zrobiłem źle, ale na pewno na zielono nie świecił. Za to pręt, na dworze w, dzień był intensywnie czerwony i dość ładnie się giął. No i oblazł mi z niej ocynk... Także musiała być ciepła mimo "nie bycia" w piecu. Albo ocynk był "chiński".
I jak pisałem złoto to nie jest i trzeba go było cegłami poobkładać żeby takie coś uzyskać.
No i trochę pokręcić gałką żeby nie dochodziło do spalania resztek poza piecem. Parę razy skoczył mi płomień po szczelinach między cegłami.
Obstawiam, że udało mi się po omacku jakoś podregulować spalanie i miałem farta z tymi otworami w dyszy.
W trochę innej wersji „PIECA” na tym palniku topiłem aluminium. Ale to temat na inny dział...
Nie wiem

, Banan jest forumowym szpecem od palników to może znajdzie jakieś wyjaśnienie...
A "PIEC" specjalnie piszę z ironią bo to kupa cegieł

I prowizora na potrzebę chwili była...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.