Okulary w pracowni- eksperyment.

Bezpieczeństwo jest najważniejsze!

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

prezesAdammm
Posty: 74
Rejestracja: 16 gru 2011, 13:39
Lokalizacja: brak

Re: Okulary w pracowni- eksperyment.

Post autor: prezesAdammm » 08 lis 2016, 22:54

Z racji na to że mam wadę wzroku i noszę okulary korekcyjne to dobór okularów jest lekko skomplikowany, fakt często chodziłem w PL w pracy w żółtych UVEXach ponieważ sporo robiłem przy aluminium, nierdzewce i ocynkowanej blasze która odbijając promienie słoneczne dawała popalić oczom, pomijam spawanie bez kurty, ale to jednak za słaba ochrona szczególnie podczas szlifowania w trudnych miejscach, wiem o czym mówię, musiałem wycinać coś co nawet nie przypominało gluta po szefie pijaku w jednej firmie we Wrocławiu w której byliśmy wynajęci, twarz piekła.

Gogle są niby fajne bo szczelne ale człowiek się spoci i parują, szczególnie jak masz drugie okulary, szybko się brudzą i cały brud masz na twarzy.

Przyłbice do szlifowania czy do koszenia są fajne ale czy konieczne? W wielu przypadkach to jednak droga inwestycja w codziennej eksploatacji. Jeśli nam wystarcza mniejszy wizjer polecam zwykłą przyłbicę do spawania z podniesionym filtrem stałym, no i możliwością szlifowania.

Owszem wizjer jest mniejszy ale koszt poliwęglanu to OK 1 - 1,5, przyłbica jakaś podrzędna kosztuje ok 40 zł można i Kemmpiego kupić, tanie w ekspoatacji, można w tym pospawać, jak mechanizm podnoszenia jest w znośnym stanie, blokujemy filtr pod kątem 45 st i możemy szczepiać elementy, bo przed zajarzeniem łuku lekko pochylamy głowę. Jedna przyłbica a spawam w niej, szlifuję i szczepiam.

Fakt warto poszukać takiej do której można zamontować słuchawki tłumiące hałas, bo nie w każdą wejdą. Ja akurat jestem z tych co albo stopery albo słuchawki z muzyką używają. Do tego często mam czapkę z daszkiem oraz od dłuższego czasu używam półmaski 3M 7503 z filtrami P3 z pochłaniaczem bo chowa mi się do przyłbicy do spawania, no tak filtry kosztują ok 20 zł reszta mojego ekwipunku jest tania, no i łatwo dostępna - ekonomiczna.

Jeśli ktoś używa tarczy spawalniczej, lub też zwykłej maski / przyłbicy ze stałym filtrem, to zmiana na taką przyłbicę za 4 dyszki go nie zrujnuje a poprawi komfort pracy, jedyny mankament to mniejsze pole widzenia ale cena używania przyłbic jest większa niż tej szybki, a że każde szybki prędzej czy później się zarysują i widoczność żadna, wolę używać taniego rozwiązania i wyrzucić "szybkę", niż brandzlować się nad przyłbicą i eksploatować ją do oporu, prawie nic nie widząc bo to kolejny bolesny wydatek, no tak jak się robi masówkę to inaczej się kalkuluje jak ktoś co dwa razy do roku wymieni wkład

Awatar użytkownika
Achmed
Posty: 246
Rejestracja: 18 lis 2015, 09:11
Lokalizacja: Kalisz
Kontakt:

Re: Okulary w pracowni- eksperyment.

Post autor: Achmed » 08 lis 2016, 22:54

Można ? Można !
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Remington
Posty: 833
Rejestracja: 21 wrz 2009, 17:46
Lokalizacja: Gdynia

Re: Okulary w pracowni- eksperyment.

Post autor: Remington » 09 lis 2016, 09:07

Użytkowanie przyłbicy może być tanie. Kupujesz 1mm płytę poliwęglanu i docinasz zasłonę używając starej jako szablonu. Koszty wychodzą minimalne. Dla mnie poliwęglan metr na metr starcza na 2 lata.

prezesAdammm
Posty: 74
Rejestracja: 16 gru 2011, 13:39
Lokalizacja: brak

Re: Okulary w pracowni- eksperyment.

Post autor: prezesAdammm » 09 lis 2016, 10:52

Tak, prawda tylko że mówimy o codziennym używaniu i metrach roboty. W przypadku mojego spawania i tematów pokrewnych, nie widzę sensu kupowania płyty, jeśli masz pod ręką jakiś sklep czy hurtownię to świetna sprawa, jeśli musisz kupować gdzieś dalej i do tego całą płytę, pewnie format zbliżony do blachy stalowej. Przydałoby się na jakiejś gilotynie pociąć na mniejsze kawałka a następnie z tego wycinać.

Owszem sposób jest ale tarcze do przyłbicy mają metalowe obrzeże żeby przyłbica była sztywna i nie wyginała się, przy docinaniu z płyty tego nie ma, więc trzeba pewnie by było przelecieć krawędzie zapalniczką, aby nadtopić krawędzie zwiększyć sztywność.

Tylko mówimy o kwestii zarobkowej pracy i dorywczej zabawy. Mi w zupełności wystarcza mój sposób, najmniej pracochłonny

graffic

Re: Okulary w pracowni- eksperyment.

Post autor: graffic » 09 lis 2016, 12:45

.... tak się zastanawiam - a co zakładacie na oczy kiedy wycinanie nowe szkła (w stylu - jaka metodą głosowania wybierzemy rodzaj głosowania) :D - to tak półżartem, półserio :)

ja po paru wizytach u okulisty (ze 3 raz na ostrym dyżurze) - w ogóle nie rozstaje się okularami - niektóre modele maja gumki (uszczelki) dociskowe do twarzy które zapobiegają wpadaniu "rykoszetów"
- natomiast, przy okazji zawsze pojawia się jeszcze jeden temat - maski na twarz (przy szlifowaniu, czyszczeniu szczotkami, polerowaniu itd.) - poza jednorazówkami - czego używacie ???

Remington
Posty: 833
Rejestracja: 21 wrz 2009, 17:46
Lokalizacja: Gdynia

Re: Okulary w pracowni- eksperyment.

Post autor: Remington » 09 lis 2016, 14:00

Przyłbicy używam często, na co dzień, dlatego zacząłem dorabiać zasłony. Dwa kawałki metr na metr kupiłem na allegro i mam spokój na lata. Szybkę nacinam nożykiem po profilu starej i odłamuję elegancko w rękach, wspomagając się na łukach szczypcami. Aluminiowe wzmocnienie krawędzi jest całkowicie zbędne. Otwory mocujące wycinam frezem na dremelku.
Przyłbica przeszkadza mi tylko w zestawieniu z maską przeciwpyłową z filtrami.

Awatar użytkownika
Bodar
weteran forum
Posty: 4299
Rejestracja: 01 sty 2014, 11:21
Lokalizacja: Szprotawa

Re: Okulary w pracowni- eksperyment.

Post autor: Bodar » 09 lis 2016, 18:27

Do szlifowania? Typową jednorazówkę wielokrotnego użytku, ale od czasu jak dostałem w oko rykoszetem od policzka zastanawiam się nad najzwyklejszą przyłbicą szlifierską ... czekam aż zużyję jednorazówkę :)
Co do spawalniczej, przestawię się na tanią przyłbicę z podglądem. Spawam sporadycznie, jednak często brakuje trzeciej ręki do trzymania maski, a oczy już nie te ;)

prezesAdammm
Posty: 74
Rejestracja: 16 gru 2011, 13:39
Lokalizacja: brak

Re: Okulary w pracowni- eksperyment.

Post autor: prezesAdammm » 09 lis 2016, 22:00

graffic pisze: - natomiast, przy okazji zawsze pojawia się jeszcze jeden temat - maski na twarz (przy szlifowaniu, czyszczeniu szczotkami, polerowaniu itd.) - poza jednorazówkami - czego używacie ???
I do spawania, no i wytrawiania kwasem, piaskowania i malowania sporadycznego, używam wyłącznie półmaski o której wspominałem 3M z serii 7500 - wersja Large 7503. Mieści się pod maskę, jest silikonowa, wydech skierowany jest w dół a nie pośrodku lub boku jak zwykłe maski jednorazówki przez co mniejsze zaparowanie okularów korekcyjnych a bagnetowa wymiana filtrów to świetna sprawa.

Koszt zakupu pół maski to od 100-140 zł w sklepach, do tego trzeba dokupić filtry, te moje P3 z pochłaniaczem są najdroższe po 20 zł ale są mniej zaawansowane i tańsze.

Ja go polecam wg mnie jest to dobry produkt, chodziłem w takiej półmasce prawie non stop kilka godzin, przy spawaniu nierdzewki, nie było czuć w nosie tego zapaszku specyficznego, nie mówię o kwasie co używałem w Norwegii, ichniejszego Antoxa - również nie czułem bólu głowy - wentylacja słaba jak cholera. Podobnie to się miało do sporadycznego malowania. Oczywiście, twarz będzie ciutkę mokra, woda się będzie skraplać na masce bo jednak człowiek oddycha - no cóż...

Maskę dostałem za free w PL (szef Norweg żyłował na masce), filtry dokupiłem w UK - dla mnie świetna sprawa. Przy takim sknerze, akurat ja nie mogłem liczyć na przyłbicę z nawiewem - z resztą więcej czasu spędzałem na innych robotach niż spawanie.

Kowalito
Posty: 200
Rejestracja: 26 lut 2013, 22:00
Lokalizacja: Chmielów

Re: Okulary w pracowni- eksperyment.

Post autor: Kowalito » 24 lis 2016, 09:27

ja miałem to szczęście że nauczyłem się na błędach kolegów z kuzni w której kiedyś pracowałem i obecnie zupełnie nieświadomie i odruchowo zakładam okulary. używam też słuchawek ochronnych ale kiedy kuję na kowadle muszę słyszeć materiał. od ludzi którzy mi pomagają wymagam absolutnie używania okularów. dobrze że forumowicze poruszają takie tematy!
na moim grobie napiszcie "jak był żywy, to żył!"

Wojtek123
Posty: 334
Rejestracja: 27 sie 2016, 21:18
Lokalizacja: Wisła

Re: Okulary w pracowni- eksperyment.

Post autor: Wojtek123 » 27 lis 2016, 18:06

Ja okularów używam od czasu gdy dostałem dwoma kawałkami boraksu w powiekę (na szczęście szybko zamknąłem oko).Zostały dwa okrągłe wypalone ślady. Jak mawia mój kolega "Oko jest jak ząb - można je stracić" :mrgreen:

ODPOWIEDZ

Wróć do „BHP - safety first”