moje ostrza
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
piękna głownia naprawde strudzina wyszła Ći wspaniale napisz z jakiego materiału wykonywałeś głownie?
mam tylko jedno pytanie czy jelec od stronu grzbietu chodzi mi o tę część biegnącą równolegle do grznietu klingi będziesz skracał czy ma zostzać taka długa?
to moja następna głownia po pierwszym niedokładnym szlifowaniu prosze o rady jak zrobić
zbrocze jescze nie hartowane.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f9b ... 2fecf.html
mam tylko jedno pytanie czy jelec od stronu grzbietu chodzi mi o tę część biegnącą równolegle do grznietu klingi będziesz skracał czy ma zostzać taka długa?
to moja następna głownia po pierwszym niedokładnym szlifowaniu prosze o rady jak zrobić
zbrocze jescze nie hartowane.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f9b ... 2fecf.html
Głownia została wykonana z pręta zbrojeniowego jodełka, trafił się wyjątkowo twardy, twardsze, niż te które wcześniej kułem.
Musze tylko palenisko do hartowania długich głowni wykonac i będzie luzik.
Co do jelca, to bedzie on całkowicie przerabiany, początkowo głownia bez rękojeści miała ponad metr, więc ten jelec pasował, teraz po skróceniu do normalnych rozmiarów muszę także przerobic jelec na podobny do twojego.
Zbrocze wykonac jest bardzo prosto. Weź tarcze do szlifowania nie nową, tylko taką mniejszą z zaokrąglonymi brzegami, jest lepiej szlifowac.
Musze tylko palenisko do hartowania długich głowni wykonac i będzie luzik.
Co do jelca, to bedzie on całkowicie przerabiany, początkowo głownia bez rękojeści miała ponad metr, więc ten jelec pasował, teraz po skróceniu do normalnych rozmiarów muszę także przerobic jelec na podobny do twojego.
Zbrocze wykonac jest bardzo prosto. Weź tarcze do szlifowania nie nową, tylko taką mniejszą z zaokrąglonymi brzegami, jest lepiej szlifowac.
ja kiedyś robiłem takie palenisko wykopałem podółżny rowek o głębokości około 30 cm długość zależy od długości głowni, na dnie połozyłem nawiercana co 4 cm rurke podłączoną do kompresora rurke zasypałem ziemią znieszana z gliną następnie rospaliłem grila na którym upiekłem kiełbase a następnie rozżażony węgiel drzewny wsypałem do wykopanego paleniska włączyłem kompresor i dożuciłem troche koksu jak sie dobrze rozpaliło włozyłem głownie.
Ja zbrocze do szable robię tak:
Najpierw trasuje rowek gdzie ma być zbrocze ,następnie na wolnych obrotach szlifierka z cienką tarcza (1,5) mm pogłębiam je do odpowiedniej głębokości potem 2,5 poszerzam, a na końcu już zabawa z ręcznym skrobaniem.
tu foty owych narzędzi :
http://picasaweb.google.pl/karendt1/Zbrocze#
Najpierw trasuje rowek gdzie ma być zbrocze ,następnie na wolnych obrotach szlifierka z cienką tarcza (1,5) mm pogłębiam je do odpowiedniej głębokości potem 2,5 poszerzam, a na końcu już zabawa z ręcznym skrobaniem.
tu foty owych narzędzi :
http://picasaweb.google.pl/karendt1/Zbrocze#
Żelazo ciągnie męża ku sobie
Rzeczywiście to husarka, kuta z zęba od kultywatora.
Czeka na wiosnę to zabiorę się za jej dokończenie.
Traser ma regulowany ogranicznik który przykłada się do grzbietu szabli i tym reguluje się wysokość zbrocza, natomiast skrobak ma przekrój okrągły ścięty pod katem ok 60 stopni.
A używa się je przykładając do szabli i heja w przód i w tył.
Po prostu zeskrobuje się metal.
No i oba ostrza musza być wykonane z możliwie najtwardszej stali.
Wzorowałem się na japońskich skrobakach.
Czeka na wiosnę to zabiorę się za jej dokończenie.
Traser ma regulowany ogranicznik który przykłada się do grzbietu szabli i tym reguluje się wysokość zbrocza, natomiast skrobak ma przekrój okrągły ścięty pod katem ok 60 stopni.
A używa się je przykładając do szabli i heja w przód i w tył.
Po prostu zeskrobuje się metal.
No i oba ostrza musza być wykonane z możliwie najtwardszej stali.
Wzorowałem się na japońskich skrobakach.
Żelazo ciągnie męża ku sobie