odlewanie

techniki metaloplastyczne i informacje z zakresu odlewnictwa

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

odlewanie

Post autor: Nikiel » 07 lis 2009, 18:09

mitryl:

witam. mam kilka kg brązu a dokładniej odpadu ( wiórów ) po toczeniu .dzisiaj zrobiłem z rury taki pojemnik do którego w waliłem te odpady i podgrzałem (palnikiem tlen+acetylen) przez jakieś 30 min i dupa:( pojemnik rozgrzał się do ok 900st c i nic wszystko tak stało i stało caly czas podgrzewane i lipa po zaprzestaniu odczekalem az ostygnie przeciełem pojemniek i odzyskałem brąz a raczej gąbkę pełną porów ,co robiłem nie tak i kolejne pytanie czy można to zrobić np nad ogniskiem . chciałem wylać to na rozgrzano formę ( blacha 5mm z przykręconymi burtami) to miałbym potem na jakieś jelczyki itp .jak ktoś robił coś podobnego proszę o pomoc

Salaputro:

Z wiórów niczego nie odlejesz...a temperaturę masz za niską, żeby stopić wióry musiałbyś mieć tygiel w piecu z obojętna atmosferą - a to w warunkach domowych raczej nieosiągalne.. a tak tylko zmarnujesz czas i gazy a materiał Ci się utleni...szkoda zachodu,jak chcesz zrobić jelczyk to lepiej kup kawałek materiału w sklepie (hurtowni) metali kolorowych....a jeśli chcesz topić to musisz wsadzić do tygla grubszy złom, np stare zawory,klamki itp, nie używaj wiórów ani cienkich blach - bo ztego się nie uda....Pozdrawiam.

ate:

1. Ubijasz wióry z całej siły w rurce.
2. Wyciągasz z rury ubite wióry(delikatnie, aby się nie rozsypały.
3. Zawijasz wióry w papier śniadaniowy. :blackeye
4. Sypiesz do środka pył węgla drzewnego, i jakiś topnik.
5. Oklejasz wszystko gliną szamotową.
6. Kitrasz pakunek do paleniska(jak już będzie porządnie wyschnięty).
7. Grzejesz w największym żarze.
8. Czekasz aż wystygnie.
9. Rozbijasz paczuszkę, i przy odrobinie szczęścia masz blok brązu.

P.S. Przeczytaj topic, w którym Fe pokazywał eksperyment jak fobili dzwonki.

@edycja

Nomadzie. Jelce się kuje, a nie odlewa.



Ebola:



http://www.backyardmetalcasting.com/ - strona o topieniu. Jest o żelazie i aluminium.
Moje doświadczenia z topieniem są takie, że w tyglu otwartym się wiórów (czy w moim przypadku drutu) stopić nie da, bo się utlenia. Używałem tygla grafitowego (z allegro za 20 zł), w palenisku można spokojnie osiągnąć temperaturę topnienia, to nie problem. Trzeba wiedzieć jakiego i ile topnika dodać, żeby nie utlenić materiału. Tu się zaczynają schody.
Jelec w postaci odlewu żelaznego moim zdaniem może pęknąć, albo powyginać się - trzeba wykuć, najlepiej ze stali ale o niezbyt dużej zawartości węgla (dawne miecze miały żelazne klingi, które potem nawęglano, bo nie było stali - wątpię, żeby nawęglali też jelce, to dużo roboty, żelazne pewnie też działały, ale to hipoteza).
W książce "Complete Bladesmith..." Jim Hrisoulas prezentuje jelce mosiężne (czy brązowe?) odlewane w różne fikuśne kształty - czyli da się to zrobić i działa.

Awatar użytkownika
prrzemek
Posty: 29
Rejestracja: 11 paź 2010, 22:46
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post autor: prrzemek » 07 cze 2011, 21:19

Gdzie można kupić piasek do odlewania potrzebuję
a może ktoś z forumowiczów ma kilka kilo na zbyciu?

Awatar użytkownika
krzysieklup
Posty: 325
Rejestracja: 20 kwie 2011, 17:45
Lokalizacja: Łapy ok.Białegostoku
Kontakt:

Post autor: krzysieklup » 07 cze 2011, 21:32

No właście i ja mam wiórów od tokarki na snopki , z 8-10 kg miedzi i mosiądzu będzie tylko nie wiem jak to stopić , próbowałem z paczką glinianą i nic wióry same , a może glina za gruba .
Może jakiś topnik zły ? nie wiem jaki był ale biały proszek stał w kuźni a dziadek powiedział że to topnik.
Połowa paczki spadła w kotlinę i zgrzała się ze zgorzeliną , i moje pytanie jak usunąć zgorzeline podczas topienie i jak to diabelstwo stopić.to i bym ze starej spawarki kable potopił.

Awatar użytkownika
Nomad
Moderator
Posty: 2263
Rejestracja: 28 sie 2009, 10:34
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nomad » 08 cze 2011, 10:53

Do metali kolorowych zrób sobie tygiel z rury zaspawanej od dołu. Wystarczy na dość długo.

Remington
Posty: 833
Rejestracja: 21 wrz 2009, 17:46
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Remington » 08 cze 2011, 18:22

Wióry marnie się topi, zwłaszcza wstęgowe. Wprowadzają w atop sporo syfu, wtrąceń, itp.
Też nazbierałem tego sporo, puki co, po skończonym odlewaniu wyciągam tygiel, piecyk ustawiam skośnie tak, by wylot rury palnika był u góry i wsypuję wsad do pieca. To się topi, po przechyleniu piecyka w poziom wypływa metal, który po połamaniu jest gotowym wsadem do tygla. Resztę syfu z topnikiem wydrapuję ze ścianek pieca.
Do tego typu operacji używam starego pieca z wyłożeniem szamotowym, które się niszczy przy takim wytapianiu wiórów, ale daje radę.

CreAtoS
Posty: 17
Rejestracja: 05 sty 2014, 11:23
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: CreAtoS » 05 sty 2014, 23:08

Ktoś wspomniał o tyglu z aledrogo za 20zł bodajże ebola da się jeszcze taki kupić ?

Awatar użytkownika
Jacenty
weteran forum
Posty: 4253
Rejestracja: 27 wrz 2012, 13:18
Lokalizacja: Mikołajki
Kontakt:

Post autor: Jacenty » 06 sty 2014, 07:17

Za dwadzieścia złotych to ciężko kupić cokolwiek. http://allegro.pl/tygiel-grafitowy-nr-4 ... 18750.html

Remington
Posty: 833
Rejestracja: 21 wrz 2009, 17:46
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Remington » 06 sty 2014, 08:49

Chcesz dobrej rady?
Do nauki zrób tygle samemu. Koszty wyjdą groszowe, a łatwo się zniechęcić przy pękniętym tyglu za 60zł.

CreAtoS
Posty: 17
Rejestracja: 05 sty 2014, 11:23
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: CreAtoS » 06 sty 2014, 18:14

Podobno ,że tygiel grafitowy szybko się wypala prawda?

Remington
Posty: 833
Rejestracja: 21 wrz 2009, 17:46
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Remington » 06 sty 2014, 19:07

Zależy jak użytkujesz tygiel i jakiej konstrukcji jest piec.

Awatar użytkownika
Tom Oldsmith
Posty: 317
Rejestracja: 29 gru 2010, 16:00
Lokalizacja: Harrison, NJ
Kontakt:

Post autor: Tom Oldsmith » 10 sty 2014, 01:33

Ciekawilo mnie jak to z tymi wiorami jest. Wior to tez metal. Opilki sie przetapia, a wiora nie da rady ?

Tak tez dzisiaj przyokazyjnie sprawdzilem. Trocin mosieznych bylo sporo, bo frezowalem akurat, piec tez rozgrzany, bo zimno na swiecie, samo sie pchalo doswiadczenie zrobic.

Za tygiel robil kawalek zaspawanej rury, wytrzymal 16 tur, czyli 4 wytopy z czterokrotnym dosypaniem wiorow do pelna bez studzenia.

Pomimo tego, ze nie zachowywalem zadnych specjalnych wymogow co do czystosci wsadu (trociny zbieralem z podlogi obok maszyny wraz z calym smieciem ktore sie nawinelo :) )ciasteczka wyszly jednolite, zdatne do dalszego uzytku, czy to do odlewu, czy do obrobki innej.

A syf wyplynal razem ze szkliwem.

Kolor wylewki identyczny z kolorem wsadu, czyli mosiadz w typie bardziej zolty, najtanszy na rynku.

Czyli da sie, tylko czy sie oplaci ? Bo i 16 lyzeczek boraksu tez poszlo :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ingenuity is the third hand of a craftsman ...
Tom

Remington
Posty: 833
Rejestracja: 21 wrz 2009, 17:46
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Remington » 10 sty 2014, 09:03

No właśnie, dużo boraksu idzie, trzeba kilka razy dosypywać opiłków do tygla w miarę topienia. Do tego często wlewek potrafi mieć w środku zanieczyszczenia, toteż nie robiłem odlewów bezpośrednio z topionych wiórów. Najpierw odlewałem gąski, które szły do powtórnego przetopu. Mimo tego, co najgorsze, w stopie wychodziły mi rodzynki w postaci wtopionych opiłków stalowych, więc konieczne było wcześniejsze magnesowanie. W końcu dałem sobie spokój z topieniem syfu i oddaję to złomiarzom.

ODPOWIEDZ

Wróć do „METALOPLASTYKA I ODLEWNICTWO - metalworking and founding”