Pomoc w wykuciu miecza, potrojna porazka.

Zapomniane techniki i narzędzia, tradycyjne wyroby

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

VikingArt

Post autor: VikingArt » 14 paź 2013, 23:34

Reset masz rację :) ja tez wywaliłem ponad 10 gotowych maczet z powodu albo pęknięcia gdzieś małego, z powodu złego zahartowania albo uszkodzonych z powodu przegrzania stali. ile razy to się ehkm wkur** iż umówiłem się z klientem na piątek jest czwartek godzina 19 i niby zrobiona maczeta się nie nadaję po pomyliłem coś w czasie produkcji..i kułem do 23 aby móc spojrzeć człowiekowi w oczy i nie usłyszeć że jestem nie słowny..pamiętam jak dziś że pierwsze kleszcze które spełniły moje oczekiwania były robione przez 2 miesiące a poszło ze 20kg jodełki zanim się nauczyłem..i co z tego że czytałem poradniki oglądałem filmy. Praktyka stasiume jest najważniejsza miałem kiedyś u siebie studenta który chciał kuć nie wiadomo co i jak szybko. jak dostał młotek w łapę spalił w palenisku 10 listków to na drugi dzień go nie było tłumaczył się że miał odciski i nie przyszedł. a miał plany podobne do Ciebie. że od razu cuda będzie tworzył..popatrz każdy z nas na forum czyta, szuka nowych sposobów i uczy się od innych. Ja tez mając pewną wiedzę nie jestem wstanie zrobić np. miecz ale już maczetę czy kukri tak. Takie Kucie to nie Kucie twoim zdaniem, to cóż to innego jest ? kiedyś jak robili miecze nie było pakietów spawarek a jakoś metodą prób i błędów dawali radę. pomyśl w ten sposób zacznij od najprostszych rzeczy naucz się ich i dopiero przejdź wyżej. nie od razu Rzym zbudowano.
Przepraszam za monolog ale też taki byłem że na początku chciałem świat zwojować :facepalm:

Awatar użytkownika
Tom Oldsmith
Posty: 317
Rejestracja: 29 gru 2010, 16:00
Lokalizacja: Harrison, NJ
Kontakt:

Post autor: Tom Oldsmith » 15 paź 2013, 02:25

Jeeee...

Nie moglem sie powstrzymac, co zdaza mi sie zadko :) Przewaznie przeczytam i przemilcze.

Lecz jak chlopina opisuje swoje osiagniecia mowiac o sobie " jestem noobem" to zalatuje mi to troche "dziecmi neo" uganiajacymi sie po serwerach z grami RPG.

Wszyscy powtarzaja czytaj forum i tematy dotyczace ....

Nie, nie czytaj! Stracisz za duzo czasu.

Wywal palenisko i mlotki, a lepiej kup sobie zaawansowana szlifiernie tasmowa, frezarke i plazme CNC. Tymi narzedziami zrobisz sobie miecz bez kucia i zgrzewania. Stal odpowienia sprzedaja wysylkowo za zaliczeniem wiec i buszowanie po zlomie tez mozna ominac.

Nie kazdy ma dryg do mlota, a nauczyc kuc beztalencie to tak jak uczyc swinie tanczyc, bez sensu.

Tym razem przykladami z zycia sypal nie bede, jedno tylko dopisze ...takie motto:

Lepiej byc dobrym rzemieslnikiem niz do dupy artysta

Ale ty na pewno wiesz lepiej i publikacje na jutubie na pewno sa fotomontazem :)

Z indianskim pozdrowieniem

Tom aka Oldsmith - Youtube publisher

Ps. ta zebrowana stal na zdjeciu to jest o kant dupy potluc, pisza ci wyraznie w ze ma byc zebrowana w jodelke, czyli o wyzszej zawartosci wegla
Ingenuity is the third hand of a craftsman ...
Tom

stasiume
Posty: 5
Rejestracja: 11 paź 2013, 21:44
Lokalizacja: Tychy

Post autor: stasiume » 15 paź 2013, 09:01

Jakoś kucie mnie bardziej do mnei przemawia niz cnc i te sprawy ;]
Kleszczyki też musze sobie nowe przekuć bo moje pierwsze nie sa zbyt udanym produktem, czyli nic tylko rozpalic ogien i kuc kuc kuc kuc kuc az do skutku...

Awatar użytkownika
Dara
arcyforumoholik
Posty: 2144
Rejestracja: 27 lis 2015, 10:47
Lokalizacja: Kalembina

Post autor: Dara » 15 paź 2013, 10:40

na początek wykuj igłę, taką wiesz.... do szycia :)

Awatar użytkownika
Reset
Posty: 212
Rejestracja: 21 sie 2013, 18:50
Lokalizacja: Czerwińsk nad Wisłą
Kontakt:

Post autor: Reset » 15 paź 2013, 11:14

Ale przy kuciu igły stosuj topniki.
Może być pokruszony na pył krzemień albo boraks.
W sumie fajna sprawa i niezłe wyzwanie chyba sam spróbuję ;)
Wojciech Wangryn "Reset"

VikingArt

Post autor: VikingArt » 15 paź 2013, 11:37

Tom Oldsmith znam lepszy sposób :) zamówić ten miecz u któregoś z forumowiczów niech sobie chociaż jeden z nas dorobi :P

Awatar użytkownika
Reset
Posty: 212
Rejestracja: 21 sie 2013, 18:50
Lokalizacja: Czerwińsk nad Wisłą
Kontakt:

Post autor: Reset » 15 paź 2013, 11:41

Ja bym się nie podjął wykonania miecza ze zgrzewanymi nakładkami nie dał bym rady :)
Chyba tylko jeden człowiek z forum porządnie by wykonał taki miecz też Wojtek :)
Wielkie uznanie dla jego prac.
Jakie to łacińskie imię przyjął Św. Wojciech?
Wojciech Wangryn "Reset"

Awatar użytkownika
bey
arcyforumoholik
Posty: 2682
Rejestracja: 31 sie 2009, 07:20
Lokalizacja: Bronisze
Kontakt:

Post autor: bey » 15 paź 2013, 18:58

Cholera już trzeci raz obcinam i ciągle za krótkie :P
Lepsze jest wrogiem dobrego

Awatar użytkownika
Nomad
Moderator
Posty: 2263
Rejestracja: 28 sie 2009, 10:34
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nomad » 16 paź 2013, 00:07

Nie chce mi się czytać jakoś do końca wszystkich postów, prócz tych autora.
Powiem tyle.

Ta jodełka to gówno, nawet jak ją w lodzie zahartujesz czy gdziekolwiek :P
A to że zgrzejesz gówno z gównem wcale nie zmieni jego właściwości, przy braku umiejętności wyjdzie co najwyżej coś jeszcze gorszego.

Jak uważasz że nie sztuką jest spłaszczyć pręt to spróbuj wykuć samemu ręcznie miecz z pręta jakiejś węglówki o średnicy 2 cm, życzę powodzenia :P Spróbuj wykuć nóż tak żeby po kuciu zahartować i naostrzyć tak żeby golił włosy bez szlifowania powierzchni żadnej :)

Jak zrobisz jakiś miecz z resora a nie jodełki i zahartujesz w oleju to sie zdziwisz co potrafi miecz z jednego kawałka w porównianiu z tą jodełką :P

Przepraszam za wyrażenia.

Awatar użytkownika
RadeK
Posty: 523
Rejestracja: 23 paź 2012, 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: RadeK » 26 lis 2013, 17:33

Ja tam żadnym mistrzem nie jestem ale swoje obejrzałem, przeczytałem i próbowałem. Jak mówi Nomad - a jemu można wierzyć bo jest mistrzem od mieczy i damastów :) , oczywiście nie jest trudnym rozpłaszczenie pręta zbrojeniowego na płasko - ale pamiętaj że miecz nie jest równy na całej długości (nawet katany się zwężają) i wykuć płaskownik tak żeby się rónomiernie idealnie zwężał nie jest za łatwo :) . Ja miałem trudności z 30cm sztyletem :P . A dodaj do tego wykucie krzywizny ostrza jednakowej na obu płaszczyznach (najtrudniejsze) i ewentualnie zbrocza. Jeśli koniecznie chcesz mieć ten miękki rdzeń i twardą powłokę to nie rób metrowego rdzenia do włożenia w metrową powłokę, tylko zrób jak Japończycy - kostka wkładana w kostkę, dużo łatwiej jest to wtedy zgrzać :) - ale wtedy powodzenia i chęci w wyciąganiu klingi :D , no chyba że masz młot mechaniczny .(To nawet ja z ciekawości obejrzałem co nieco na YT o robieniu katan). Ale po co? Przy dzisiejszych stalach nie potrzeba takich operacji chyba że masz zamiar tym mieczem ciąć na metry profile w hurtowni stali :P . Ja jak mówiłem nie jestem jakimś tam znawcą ale to co robisz jest bez urazy ale trochę śmieszne :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „KOWALSTWO TRADYCYJNE - traditional blacksmithing”