Testowałem hartowanie w laku.
Stal to NCV1, grzana przez 10min.
Wnioski:
- stal "rozpalona do białości" nie hartuje się dobrze, po całym procesie jest po prostu miękka.
- stal nagrzana do temperatury hartowania w oleju hartuje się dobrze ziarno jest drobne
- nie odpuszczałem, błąd ostrze się wykrusza, jutro poeksperymentuję z odpuszczaniem
- ostrze bez problemu przecina gwóźdź przy pomocy młotka
Jutro przeprowadzę dalsze eksperymenty, więcej próbek różne temperatury, odpuszczanie itp. Wie ktoś dlaczego hartowanie w laku może przynosić efekty?
Nie chciałem pisać posta pod postem.
Dzisiaj zahartowałem 5 próbek tym razem odpuściłem. Pilnik się ślizga tak bardzo że aż byłem w szoku. każdą próbkę sprawdzałem przykładając ją ostrzem do kawałka NCV1 zahartowanego na ok 40HRC i klepiąc młotkiem od drugiej strony, efekt zaskakująco dobry jedyne uszkodzenia to wykruszenia KT więc trzeba będzie mocniej odpuścić, ziarno po złamaniu jest B drobne . Niebawem wykonam kilka dłut hartowanych tą metodą i dam do przetestowania znajomemu snycerzowi.