Podkuwanie....

Zapomniane techniki i narzędzia, tradycyjne wyroby

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Awatar użytkownika
krzysieklup
Posty: 325
Rejestracja: 20 kwie 2011, 17:45
Lokalizacja: Łapy ok.Białegostoku
Kontakt:

Post autor: krzysieklup » 07 lut 2012, 20:41

Werkuje już od około 2 miesięcy , nie ścianam dużo wole zostawić stary róg niż zdrowego ściąć , robię to pod okiem podkuwacza ze stajni i zawsze na zdrowych kopytach.
Ale do wbicia 1 podkowiaka upłynie wiele wody.

Awatar użytkownika
Grzegorz K.
Administrator
Posty: 3842
Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
Lokalizacja: Ustka/Słupsk

Post autor: Grzegorz K. » 07 lut 2012, 21:28

Jesteś wielozadaniowy... a co z twoją siekierą?
Obrazek

Awatar użytkownika
krzysieklup
Posty: 325
Rejestracja: 20 kwie 2011, 17:45
Lokalizacja: Łapy ok.Białegostoku
Kontakt:

Post autor: krzysieklup » 08 lut 2012, 20:19

Grzegorz K. pisze:Jesteś wielozadaniowy... a co z twoją siekierą?
To której przekuwałem obuch ? jeśli tak to fotki z tego są w którymś wątki , ale cudów nie ma sam nie wykuje i nie porobie zdjęć .
Na dodatek młody jestem , nauki nigdy za mało
Kowal , podkuwacz , tokarz , spawacz , mechanik i rolnik Może uda się pogodzić :lol:

Awatar użytkownika
reneq
Posty: 694
Rejestracja: 16 kwie 2010, 16:22
Lokalizacja: __

Post autor: reneq » 08 lut 2012, 20:27

krzysieklup pisze:
Grzegorz K. pisze:Jesteś wielozadaniowy... a co z twoją siekierą?
To której przekuwałem obuch ? jeśli tak to fotki z tego są w którymś wątki , ale cudów nie ma sam nie wykuje i nie porobie zdjęć .
Na dodatek młody jestem , nauki nigdy za mało
Kowal , podkuwacz , tokarz , spawacz , mechanik i rolnik Może uda się pogodzić :lol:
mnie się wydaję, że chodzi o tą damasceńską :P

Marcin
Posty: 802
Rejestracja: 14 gru 2009, 10:13
Lokalizacja: Giedlarowa
Kontakt:

Post autor: Marcin » 09 lut 2012, 17:16

Grzegorz K. pisze: Na dodatek młody jestem , nauki nigdy za mało
Kowal , podkuwacz , tokarz , spawacz , mechanik i rolnik Może uda się pogodzić :lol:
to jest dopiero wielozadaniowość, stary podziwiam ekhmm znaczy młody
Młodości nie kupisz, ani nie sprzedasz

LordRotflBlade666

Post autor: LordRotflBlade666 » 24 maja 2012, 18:23

cz.1
http://www.youtube.com/watch?v=5W6Zika1 ... omySQF3OGw
cz.2
http://www.youtube.com/watch?v=P_OkVpTL ... omySQF3OGw

Dość dobre i w temacie :P Chociaż mi zostaje wciąż wiele niejasności co do kształtu podeszwy kopyta.

Awatar użytkownika
StellArt
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2010, 02:06
Lokalizacja: Ostrołęka

Post autor: StellArt » 24 maja 2012, 23:27

Raczej nie tak powinno to wyglądać, nie pobija się noża młotkiem (chyba że drewnianym) Do podeszwy i strzałki są specjalne noże, nie robi się tego tasakiem. Ścinanie brzegów puszki kopytowej do tego stopnia, czyli do białej linii (w tym przypadku zainfekowanej grzybem) jest kiepskim pomysłem, widać że facio nie bardzo wie co robi...

LordRotflBlade666

Post autor: LordRotflBlade666 » 25 maja 2012, 07:37

StellArt, A może jakiś patent na poskromik żeby konisko powiązać tanim kosztem ? :p Skoro po dobroci wywija aż takie numerki z kopaniem i gryzieniem to innego wyjścia nie mam. Piszę tu tylko o przednich łapkach, tylnych nie miała chyba w całym życiu robionych.

Ostatnim razem za mało przyciąłem i teraz przy małej wilgotności się obłamują co nie wygląda za ciekawe.

Miałem zrobić zdjęcie ale na widok aparatu strasznie się wierci :P

PS. Tamten filmik to z hodowli koni zimnokrwistych w woli soleckiej k/Radomia. Z tego co wiem to tam mają podkuwacza z wieloletnim doświadczeniem :P

Awatar użytkownika
Grzegorz K.
Administrator
Posty: 3842
Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
Lokalizacja: Ustka/Słupsk

Post autor: Grzegorz K. » 25 maja 2012, 11:46

I dlatego nie zamierzam się nigdy brać za podkuwanie... Nie znam się nie dotykam. Resory mogę poklepać w bryczce co najwyżej :P
Obrazek

LordRotflBlade666

Post autor: LordRotflBlade666 » 25 maja 2012, 12:12

Bo Prezes się Konia Boi :P

A poważnie to Jak bym nie musiał to bym kopyt nie ruszał. wystarczy ze ogon przystrzygam :P

Awatar użytkownika
StellArt
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2010, 02:06
Lokalizacja: Ostrołęka

Post autor: StellArt » 25 maja 2012, 22:28

Jeśli koń zaczyna być złośliwy, po prostu wal go w ryja, może wielu się ze mną nie zgodzi i powie że to nie pedagogiczne, ale konie mają w swoim zwyczaju walenie się z kopyta, gryzienia i skakania na siebie podczas ustalania hierarchii w stadzie i odrobina dobrze przemyślanej przemocy według mojej wiedzy jest wskazana. Jak już kiedyś pisałem sposobów na poskromienie jest wiele, jednym z nich jest tgz. poskrom http://rolstal.pl/Hodowla-byd%C5%82a/Po ... -mlecznego
wystarczy bydle lekko unieść na pasach (tak by poczuło się niepewnie) i stoi jak zaczarowane, kilka sposobów pętania, weterynarz jeśli to konieczne dla zdrowia ludzi i zwierza.

Awatar użytkownika
StellArt
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2010, 02:06
Lokalizacja: Ostrołęka

Post autor: StellArt » 25 maja 2012, 22:57

Chrapy konia są bardzo wrażliwym narządem i nie za mocny plaskacz ma lepszy skutek niż kop w tyłek :lol: i nie ma możliwości że Ci odda... A tak poważnie, nie czytaj (wal w ryja) dosłownie, może być bacik itp.

LordRotflBlade666

Post autor: LordRotflBlade666 » 25 maja 2012, 23:11

Cóż z tej że metody nie skorzystam :P Koń jest po przejściach tak że w pewnych sytuacjach jest bardzo płochliwy.
Być może to ja jestem zbyt słaby aby łapkę utrzymać i zapewnić koniowi poczucie bezpieczeństwa przy braku oparcia na jednej z kończyn. Wszystko zależy od tego jak tą łapkę chwycę :P Jak w dwie ręce opierając się o pierś konia to utrzymam dość długo ale kolejna para rąk mi nie wyrośnie aby nimi coś zrobić :lol:

Generalnie nie było problemu z tym do czasu aż przybył podkuwacz i uspokajał zniecierpliwionego konia tarnikiem po żebrach :/

Będę teraz próbował z linką przez grzbiet.

PS. Przy chrapach można trafić na zęby :P Czego nikomu nie życzę :lol:

Awatar użytkownika
nibylung
Posty: 331
Rejestracja: 08 lis 2009, 18:22
Lokalizacja: zgierz
Kontakt:

Post autor: nibylung » 26 maja 2012, 17:09

Podkuwaczem nie jestem i nigdy nie będę ale metoda" wal w ryja "nie za bardzo mi sie podoba.Steel-Art jak bedziesz się czół zagorzony, zdenerwowany i po prostu sie bał to
rozpędż się i walnij chrapami w ściane też sie uspokoisz.

conny
Posty: 3
Rejestracja: 26 sty 2012, 20:49
Lokalizacja: Radom okolice

Post autor: conny » 27 maja 2012, 10:37

Walenie konia w ryja nic nie da jak będziesz mu chciał założyć kantar to się będzie bał twojej ręki.Koniowi trzeba codziennie podnosić nogi i czyścić kopystką podeszwę żeby się przyzwyczaił do dotyku.Jeśli to nie da rady to dutkę zastosować w większości przypadków działa.

ODPOWIEDZ

Wróć do „KOWALSTWO TRADYCYJNE - traditional blacksmithing”