Jaruga - Brama kowala ADAMA

Zdjęcia naszych prac

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Awatar użytkownika
BANAN
arcyweteran forum
Posty: 6487
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa

Post autor: BANAN » 29 kwie 2010, 14:41

Prowokacyjnie wymieniłem Alka,bo też nie widziałem go z młotkiem,co nie zmienia faktu,że potrafi dobrać sobie dobry zespół :mrgreen:
Kontakt 517355290

Tomek Błotnicki
Posty: 114
Rejestracja: 11 sty 2010, 10:25
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: Tomek Błotnicki » 29 kwie 2010, 15:50

Projekt bramy pochodzi od Igora z Iwano-Frankowska. Ta ekipa pracowała kiedyś we Wrocławiu a gdy wrócili do siebie, ja zacząłem pracę w tej kuźni, gdzie oni byli. Został tam jeszcze jeden gość - Roman (za 2 tygodnie ide na komunie jego córki - jestem chrzestnym) stąd mam te projekty.

Muszę sie z Pawłem zgodzić - rżnięcie cudzego jest żenujące. Jeżeli nie potrafimy czegoś zaprojektować od podstaw (nie każdy musi umieć) to inspirujmy się pracami innych, zmieniając je, ale nie rżnijmy. Ile to razy moi klienci bardzo się dziwili, gdy odmawiałem skopiowania balustrady ze zdjęcia. Dla nich to nie do pojęcia, skoro oni płacą to wymagają. Ale wszystko jest kwestią smaku (jak pisał kiedyś poeta).
Nigdy nie krytykuję składaczy - tak mówił mi Mazur: Rób swoje, inni też jakoś chcą zarobić na chleb, nie przejmuj się. Ale jak się rżnie i chwali później tym - to nie, non possumus. Widziałem nawet w "galeriach" naszych polskich "kowali" zeskanowane zdjęcia z albumów wyd Arkady, jako przykłady prac.


moje motto:
KAŻDY MA PRAWO:
prawo robić co się chce
i prawo do autorstwa swoich prac i do tego, by inni to prawo szanowali.

Jak pisałem - chętnie udostępnię swoje projekty, jeśli ktoś będzie chciał je wykonać. Ale pod warunkiem, że będzie wszystko jawne i za zgodą.

Awatar użytkownika
jolo
forumoholik
Posty: 1117
Rejestracja: 28 sie 2009, 22:15
Lokalizacja: Olkusz okolice

Post autor: jolo » 29 kwie 2010, 16:07

panowie wyłamie sie może ale mam do was pytanie , może nowy temat trzeba by założyć w dziale wew ,
jak sprzedać klientowi nowy, zaprojektowany przez nas wzór np balustrady , bez pomocy zdjęć prac własnych czy cudzych, opierając sie jedynie na projekcie, (zaznaczę tu że inwestor nam nie zapłaci za wykonanie prototypu,rysujemy średnio dobrze , cenowo musimy sie zmieścić w ok 500zł/mb ,realizacja jest wielkości 4 mb, chcemy zarobić na chleb i może masło , //nie wspomne o zusach krusach itp//nie używamy elementów gotowych , a klient odwiedził już 3 warsztaty i wszędzie został zasypany wzorami , ma w głowie chaos/

bardzo prosze bardziej doświadczonych kolegów o pomoc
Mariusz z Olkusza :-)

Tomek Błotnicki
Posty: 114
Rejestracja: 11 sty 2010, 10:25
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: Tomek Błotnicki » 29 kwie 2010, 16:45

Jolo, nie pozostaje nic innego tylko przygotuj mały fragment, kilka detali, aby klient to dotknął. No i legenda, stwórz legendę, przekonuj, że twoje jest lepsze od innych. Ale to temat na inny temat.

A wracajac do rżnięcia. Miałem ze półtora tamu akcję z jednym gościem, który wydrukował sobie moje prace ze strony internetowej i brał zaliczki od klientów. Jeden klient zorientował się i zadzwonił do mnie. Zadzwoniłem do pseudokowala w grzecznie powiedzialem, zeby spieerdalał, że nie widzi mi się taka współpraca. Okazało się też, że robił tak samo ze zdjęciami Roberta Męskiego z Proline z Poznania. Ale to sytuacja ekstremalna. Takie "zwyczajne", jak podrabianie ze zdjęć są równie chamskie.

Awatar użytkownika
BANAN
arcyweteran forum
Posty: 6487
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa

Post autor: BANAN » 29 kwie 2010, 17:46

No proszę zatem gość którego linki podał salaputro też zerżnął :evil:
Kontakt 517355290

Awatar użytkownika
jolo
forumoholik
Posty: 1117
Rejestracja: 28 sie 2009, 22:15
Lokalizacja: Olkusz okolice

Post autor: jolo » 29 kwie 2010, 22:37

Tomku to tak mozna jak sie ma jakieś doświadczenia i umiejętności, jak sie zaczyna, 100% jest skazana na kopiowanie na starcie,nie wieże że ty czy paweł nie macie jakichś robótek podpatrzonych w swojej historii, brzydko mówiąc wszyscy rżną wszystkich, oczywiście dobrze by było aby każdy miał swój styl , ale praca nad sobą,warsztatem, i stylem ,experymenta, zajmują cenny czas, kosztują , każdy myśli że jak umie zrobić byle brame to jest PH... jem, zamyka sie w sobie i w swoich byle jakich robotach , ważne że kasa leci,....................
ci którzy poszukują sensu natrafiają na nasze forum , a tu co fachowców brak albo sie nie wypowiadają , jak już coś powiedzą to tylko żeby ich nie podrabiać, albo że syfna brama , jak zapytać o sprawy techniczne to maja w d..., ?/niech hamy podziwiaja i sami dochodzą jak to zrobiłem )Panowie pomóżcie Chcemy wiedzieć jak...

paweł,row,sal, tomku,rav i wszyscy którzy coś sie znaja na robocie, nie wstawiajcie tylko zdjęć finalnych, aby sie nimi zachwycać, pokażcie robotę od kuchni niech ten poziom prac rośnie, dzielcie się wiedzą,


p.s. jest też do dyspozycji dział wew

Marcin
Posty: 802
Rejestracja: 14 gru 2009, 10:13
Lokalizacja: Giedlarowa
Kontakt:

Post autor: Marcin » 29 kwie 2010, 23:09

O ile przy pracach typowo kutych w 100% można mówić o własnym stylu to przy zwykłych typowych ogrodzeniach dla ludności ciężko o czymś takim mówić. Jest jakaś pula typowych elementów 'C' , 'S' czy tam kółek i tutaj nie ma miejsca na jakieś fikuśne kombinacje. Staram się wprowadzać jakieś elementy typowo kute ale nie wszystkich na to stać, żeby mieć oryginalne i niepowtarzalne ogrodzenie. Ciężko więc od razy początkującemu ślusarzowi wyrobić swój styl. Ale podrabianie prac innych przynajmniej u mnie nie przechodzi, jeżeli robię coś bardzo podobnego bo klient się uprze na taki wzór zawsze dorzucam coś od siebie, coś własnego...
Młodości nie kupisz, ani nie sprzedasz

Robert W.
Posty: 547
Rejestracja: 28 sie 2009, 20:01
Lokalizacja: Góral z Pienin

Post autor: Robert W. » 30 kwie 2010, 07:13

Jolo napisał:
"paweł,row,sal, tomku,rav i wszyscy którzy coś sie znaja na robocie, nie wstawiajcie tylko zdjęć finalnych, aby sie nimi zachwycać, pokażcie robotę od kuchni niech ten poziom prac rośnie, dzielcie się wiedzą"

Trzeba zmienić podejście na forum a nie udawać że wszystko jest ok :mrgreen:

wat zablokuj wątek bo nie w temacie jest :mrgreen: i to będzie najlepsze wyjście z tej sytuacji :-P przez takie sytuacje człowiek staje się biernym uczestnikiem forum z podziękowaniem dla wata 8-)

Awatar użytkownika
Helga ten-door
Posty: 459
Rejestracja: 10 lis 2009, 18:39
Lokalizacja: dolny śląsk

Post autor: Helga ten-door » 30 kwie 2010, 17:41

Oho! Będzie burza,
Wilcy w akcji.?
A ja właśnie jestem w trakcie przygotowywania tutka o sposobach łączenia elementów,oprócz spawania.No i nie wiem>>>

Awatar użytkownika
StellArt
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2010, 02:06
Lokalizacja: Ostrołęka

Post autor: StellArt » 30 kwie 2010, 21:00

Napisze coś od siebie, wspominałem już że przydał by się jakiś temat ETYKA, rozumiem że panowie są wkurzeni że ktoś zarabia na ich pomysłach i jeszcze przywłaszcza sobie Autorstwo. Rozumiem też że nie chętnie publicznie dzielą się swoją wiedzą , za pewne sami często w wielkich bólach ją pozyskali, pamiętam jak szukałem kowala który mógł by mnie czegoś nauczyć, do jakiego bym nie trafił wszyscy uczyli tak bym broń panie Boże niczego się nie nauczył, teraz mogę się im śmiać w twarz, bo bledną na widok niektórych realizacji, nie ma co liczyć na drapane wiedzę trzeba zdobywać, oczywiście jestem za tym żeby dzielić się doświadczeniami i pokazywać drogę kolegom z mniejszymi umiejętnościami i sam się jeszcze muszę wiele nauczyć, ale raczej w mniejszym gronie niż jest to na forum, Dlaczego? bo nie chcę by to co my nazywamy kowalstwem zamieniło się w pospolitą dziewkę.


Ps: Stronka Tomka była dla mnie inspiracją i motorem, pozdrawiam panie Błotnicki

ornatus
Posty: 200
Rejestracja: 08 lis 2009, 16:35
Lokalizacja: Koronowo
Kontakt:

Post autor: ornatus » 30 kwie 2010, 21:11

u mnie też sie zaczeło od strony Tomka :)
Pozdrawiam Tomaszu

Awatar użytkownika
wszebąd
Posty: 551
Rejestracja: 30 sie 2009, 21:01
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: wszebąd » 30 kwie 2010, 22:32

cacy cacy buch po glacy........
nie wiem jak na wewnętrznym, ale pokazywać można podstawy a po konkretną poradę uderzać do autorów... W końcu nie każdy jest wart podania ciacha na tacy.
A tak w ogóle warto pare ostatnich postów przenieść do innego działu...np.ROZMOWY KONTROLOWANE :lol:


HOWGh

Awatar użytkownika
harlem
Posty: 725
Rejestracja: 28 sie 2009, 10:12
Lokalizacja: Mosina
Kontakt:

Post autor: harlem » 30 kwie 2010, 22:57

le mam do was pytanie , może nowy temat trzeba by założyć w dziale wew ,
jak sprzedać klientowi nowy, zaprojektowany przez nas wzór np balustrady , bez pomocy zdjęć prac własnych czy cudzych, opierając sie jedynie na projekcie, (zaznaczę tu że inwestor nam nie zapłaci za wykonanie prototypu,rysujemy średnio dobrze , cenowo musimy sie zmieścić w ok 500zł/mb ,realizacja jest wielkości 4 mb, chcemy zarobić na chleb i może masło , //nie wspomne o zusach krusach itp//nie używamy elementów gotowych , a klient odwiedził już 3 warsztaty i wszędzie został zasypany wzorami , ma w głowie chaos/

bardzo prosze bardziej doświadczonych kolegów o pomoc
Mariusz z Olkusza :-)[/quote]

Jolo, ale takie wytyczne to praca charytatywna. Jeśli dla kogoś jest to być albo nie być lub generując zysk z takiej pracy w 2 tygodnie 500 - 600 zł to OK, akceptuję to. Lecz 4mb w polskich realiach to zbyt mało.
Natomiast w moim wypadku podejście do pracy 4mb i 40mb jest takie samo. Jeśli nawet nie dojdzie do realizacji z powodu, np. ze zbyt dużej różnicy wartości na linii klient - wykonawca to Twoim obowiązkiem jest "obsłuzyć" go modelowo. W głowie takiego klienta zapiszesz się pozytywnie, jako ten co się solidnie przyłożył do rozmowy, wykonał indywidualny projekt, nie biorąc za to wynagrodzenia. Traktuje to często jako formę promocji, reklamy. To tak na marginesie.
Jeśli klient był już u kilku innych wykonawców to jest duże prawdopodobieństwo, że zdecyduje się na ciebie jeśli ty jemu udowodnisz, że dostanie realizację na wysokim indywidualnym poziomie. Jolo nie jesteś żółtodziobem więc przypuszczam, że masz swoje sposoby na zbudowanie zaufania i z każdą nową pracą gdy masz do czynienia z inwestorem, ustalasz z nim przedmiot realizacji, poszerzasz swoje umiejętności w bezpośrednich relacjach z klientem. Tu nie ma jednego lub uniwersalnego sposobu na "sprzedanie" nowego pomysłu. Każdy klient jest inny i do każdego inwestora należy się indywidualnie "układać. W moim wypadku dzieje się tak za każdym razem, bez względu czym jest przedmiot realizacji. Nawet jeśli ktoś ma swój pomysł to i tak umawiam się na moje wersje, moje koncepcje. Budujesz wtedy swój właściwy wizerunek.
Nigdy cena nie powinna wygrywać (być na pierwszym miejscu) w realizacji. Ważniejszą rzeczą jest zadowolenie inwestora z wykonanego przedmiotu realizacji, konsensus z wypracowanego projektu. Cena to należny zarobek i adekwatny do wniesionego wkładu intelektualno-warsztatowego. Projektując coś indywidualnego należy być pewnym swoich czynów i decyzji. Projekt musi się obronić na każdej linii.
Jest tak wiele czynników które wpływają na skuteczną sprzedaż, że kwalifikuje sie to poważnego studiowanie tego typu czynności. Nie obędzie sie też bez fachowej literatury na poziomie akademickim.
Zauważ, że "NIE CZĘSTO" się dzieje by osoba mało chłonna wiedzy, potrafi tak poprowadzić swój biznes, by ten zagwarantował dostanie i zamożne życie. Albo masz do tego talent i nie jest to kłopot, albo poświęcasz wiele lat by ciężką i uczciwą pracą osiągnąć zamierzone cele.

Tomek Błotnicki
Posty: 114
Rejestracja: 11 sty 2010, 10:25
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: Tomek Błotnicki » 30 kwie 2010, 23:25

No widzę, że temat chwycił :mrgreen: :evil: :mrgreen:
Po pierwsze bardzo mi miło, że dla niektórych moja strona była pozytywnym impulsem do zabawy z metalem i ogniem. Dosyć często otrzymuję maile od początkujących kowali z pytaniami i choć nie czuję się na siłach nikogo uczyć - staram się zawsze odpowiadać i przede wszystkim niczego nie ukrywać z moich umiejętności. A to dlatego że nikt mnie nie uczył kowalstwa, nie musiałem płacić za naukę, więc z moją wiedzą mogę robić co chcę, a więc z przyjemnością się nią dzielę. Choć jeszcze raz mówię: wiem, że cienki ze mnie bolek, wiem ile jeszcze nie umiem i uczyć nikogo nie powinienem.

Jolo, to nie prawda, że jak się zaczyna to TRZEBA kopiować prace innych. Wiem, że tak jest łatwiej i nie potępiam czegoś takiego (pod warunkiem, ze się tego kopiowania nie ukrywa).
To moja pierwsza balustrada w życiu:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Tomek Błotnicki
Posty: 114
Rejestracja: 11 sty 2010, 10:25
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: Tomek Błotnicki » 30 kwie 2010, 23:33

Jest jednak mała różnica. Jak zaczynałem, po prostu się uczylem i nie musiałem zarabiać na życie. Pierwsze pieniądze zacząłem zarabiać po trzech latach nauki na własnych błędach. Miałem małych klientów, ale utrzymać się z tego się nia dało. Chodzi o to, że wielu z was już prowadzi warsztaty od lat i po prostu z tego żyjecie, utrzymujecie rodziny. Rozumiem, że trudno jest nagle przestać robić składaki, bo zachcialo się nagle być artystą. Co na to powiedzą wasze żony gdy powiecie im, kochanie przez następny rok nie będę zarabiał, bo będę się uczył nowych rzeczy. Domyślam się że w takij sytuacji trzeba stopniowo przechodzić "transformację" ze składactwa do oryginalnych projektów.
Moim pierwszym założeniem jeszcze na początku było - robić rzeczy inne niż wszyscy. Nie chodziło o sztukę, tylko żeby być oryginalnym, wyróżniać się, bo widziałem ile chłamu jest na rynku, wiedziałem, że znajdą się na coś takiego klienci.

ODPOWIEDZ

Wróć do „GALERIA - gallery”