Zdjęcia naszych prac
Moderatorzy: Nomad, Nikiel, BANAN, Marcin
-
Wilga
- Posty: 399
- Rejestracja: 21 sie 2018, 13:27
- Lokalizacja: ok.Bielska
Post
autor: Wilga » 25 lip 2019, 21:52
ostatnio mało kucia , co nie znaczy , że straciłem zapał

. Głównie trzonki strugam
Ale na osłodę -
żłobnik 100 g , 10 mm , trzonek jesionowy

Niestety trzonek nierówno opalony

Jak to poprawić

Dla porównania młotek 0.7 kg .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
Dracorian
- forumoholik
- Posty: 1974
- Rejestracja: 22 mar 2013, 15:24
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska [ok.Torzymia]
Post
autor: Dracorian » 25 lip 2019, 22:15
opalić mocniej w tym miejscu

jak dalej będą zostawać takie nieopalone paski to musisz wyrównać papierem ściernym i opalić ponownie

Dobrym kowalem będziesz tylko wtedy,,kiedy to lubisz
-
Wilga
- Posty: 399
- Rejestracja: 21 sie 2018, 13:27
- Lokalizacja: ok.Bielska
Post
autor: Wilga » 28 sie 2019, 20:03
Jakieś dziadowską stal mam i kiepski zemnie robotnik

. Kończyłem dziś robić kleszcze płaskownika a ten mi nagle zaczyna pękać i rozłazić się . Kułem dość wysoko (pomarańcz /żółty ) Wiecie może dlaczego tak się dzieje ? I co ja mam z tym zrobić da się to uratować czy tylko do wywalenia ?
2019-08-28_192027.png
2019-08-28_192001.png
2019-08-28_192055.png
Na pociechę wykułem sobie toporek z noża tokarskiego 20 x 20 według mnie nawet dobrze wyszedł

, ale i tak bym wiele w nim poprawił

, głównie otwór . Jeszcze tylko wykończenie i hartowanie .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
Aries
- Moderator
- Posty: 2543
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 21:55
- Lokalizacja: Jędrzejewo
-
Kontakt:
Post
autor: Aries » 28 sie 2019, 21:10
Skąd miałeś materiał na kleszcze - sklep czy złom?
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
-
Wilga
- Posty: 399
- Rejestracja: 21 sie 2018, 13:27
- Lokalizacja: ok.Bielska
Post
autor: Wilga » 28 sie 2019, 21:33
Materiał od rodziny pewnie ma z 40 lat - jest to długi nok 6 m płaskownik 35 x 10 był to kiedyś jakiś element - chyba bramy . Dodam że takie pęknięcia lub mniejsze są na całej kutego elementu , długości a sam materiał jest mięciutki . Oraz na płaskowniku dwóch miejscach jest zgrzew ( oczywiście nie kułem tego kawałka ze zgrzewem ) Pewnie a jakąś wadę wewnętrzną , ale nie znam sina tym .
-
graffic
- weteran forum
- Posty: 4432
- Rejestracja: 22 maja 2014, 19:49
- Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: graffic » 28 sie 2019, 21:45
Wyglada na stal włóknista - to się słabo nadaje na kleszcze - przy mocnych uderzeniach się rozdwaja, pęka wzdłuż - stal taka nadaje się do innych celów

zastanów się zanim pomyślisz
-
MT
- Moderator
- Posty: 397
- Rejestracja: 07 paź 2011, 15:28
- Lokalizacja: mazowieckie
Post
autor: MT » 29 sie 2019, 08:37
Tak jak pisze graffic to pewnie żelazo włókniste może dodatkowo trafiłeś na jakiś kiepsko wykonany zgrzew.
Kleszcze są do uratowania, wystarczy zgrzać. Zagrzej rozwarstwiony fragment, jak będzie pomarańczowe zasyp boraksem a następnie uderzając młotkiem zamknij to rozwarstwienie i posyp po wierzchu boraksem. Wsadź do paleniska i zagrzej aż będzie jasnożółte/białe i zacznij zgrzewać. Uderzaj bardzo delikatnie bardziej popukując niż uderzając, to sprawi że cały syf ze szczeliny zostanie usunięty. Zagrzej po raz kolejny i znowu zgrzewaj, tym razem już możesz mocniej ale też bez przesady, unikaj kucia równolegle do rozwarstwienia.
Officina Ferraria
-
Wilga
- Posty: 399
- Rejestracja: 21 sie 2018, 13:27
- Lokalizacja: ok.Bielska
Post
autor: Wilga » 29 sie 2019, 13:10
Dziękuje za pomoc , w sumie powoli przygotowywałem się do pierwszego zgrzewania ,planuje przeprowadzić je najpuźniej po jutrze , ale nie mam boraksu . Czy mogę zamiast niego użyć np. pisaku lub sproszkowanego szkła ? MT to żelazo włókniste to takie samo jakie wykorzystujesz w swoich narzędziach i toporach ?
Czyli po zgrzaniu pękniętych miejsc mam całe kleszcze kończyć nie za mocno uderzając i cały czas kując w jasnożułtym/białym ?
Przepraszam jeżeli pytam o banały ale jestem mocno początkujący

.
-
MT
- Moderator
- Posty: 397
- Rejestracja: 07 paź 2011, 15:28
- Lokalizacja: mazowieckie
Post
autor: MT » 29 sie 2019, 13:38
Jak nie masz doświadczenia to raczej na boraksie bo topi się w niższej temperaturze niż SiO2 czy szkło. Niektóre proszki do zwalczania mrówek to po prostu boraks, są dostępne w prawie każdym większym sklepie oraz dosyć często w GSach.
Po zgrzaniu nie zaszkodzi jeśli będziesz dalej kuł raczej w wysokich temperaturach (wysokie grzanie temu materiałowi nie szkodzi a znacząco zmniejszy prawdopodobieństwo kolejnej delaminacji). Jeśli masz nadstawkę do kowadła z półokrągłym rowkiem to warto ją wykorzystać aby nadać rączce kleszy finalny kształt, kucie w takim "korytku" powinno zmniejszyć chęć materiału do rozejścia się na zgrzewach.
Tak, to samo z czego ja kuję przy czym sam termin żelazo włókniste jest dużym workiem do którego można wrzucić podobnie wyglądające materiały ale wyprodukowane w innych procesach technologicznych. Np. żelazo dymarkowe (powstałe w procesie redukcji bezpośredniej) i żelazo fryszerskie/pudlarskie (powstałe w procesie świeżenia żeliwa) mogą być nie do rozróżnienia.
Officina Ferraria
-
graffic
- weteran forum
- Posty: 4432
- Rejestracja: 22 maja 2014, 19:49
- Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: graffic » 29 sie 2019, 18:29
moim zdanie nie ma co zgrzewać - i tak będzie za miękki i będzie pękać (zwłaszcza jak nie masz doświadczenia w zgrzewaniu) - na kleszcze użyj jakiejś nowszej stali (albo zwykłej, albo zbrojeniowej - jest ciut lepsza od zwykłej) - włókniste zachowaj sobie do zabaw typu noże siekeiry itp

zastanów się zanim pomyślisz
-
MT
- Moderator
- Posty: 397
- Rejestracja: 07 paź 2011, 15:28
- Lokalizacja: mazowieckie
Post
autor: MT » 30 sie 2019, 09:31
nie zgodzę się z kolegą;-). Sam używam na co dzień kilku 19 wiecznych egzemplarzy kleszczy ze starego żelaza i podczas pracy nic szczególnego się z nimi nie dzieje. Przy okazji chłopak może se potrenowac zgrzewanie.
Officina Ferraria
-
graffic
- weteran forum
- Posty: 4432
- Rejestracja: 22 maja 2014, 19:49
- Lokalizacja: Wrocław
Post
autor: graffic » 30 sie 2019, 10:29
MT

- czas pokaże
trochę inaczej jest, jeśli narzędzie było zrobione ówcześnie i dzisiaj się z niego korzysta (naturalny proces starzenia materiału) - a inaczej rzecz się ma, kiedy wykonuje obecnie narzędzie ze starego materiału... ale jak zaznaczyłem każdy ma inne doświadczenia i prawo do oceny
PS weź proszę poprawkę, na umiejętności naszego młodego kolegi

zastanów się zanim pomyślisz
-
Wilga
- Posty: 399
- Rejestracja: 21 sie 2018, 13:27
- Lokalizacja: ok.Bielska
Post
autor: Wilga » 30 sie 2019, 10:34
Oczywiście spróbuje je wykonać , jak się uda to będę mógł powiedzieć że to oryginalne 200 letnie

. A kolejne zrobię już z nowej stali . Jeśli kleszcze nie wyjdą to zawsze można je na coś innego przecież potem przerobić a ja i tak mam jeszcze 5m tego płaskola . Poza tym nie chcę przez całe życie mówić sobie -" e to za trudne nie dam rady " -przynajmniej się czegoś nauczę

.
-
Wilga
- Posty: 399
- Rejestracja: 21 sie 2018, 13:27
- Lokalizacja: ok.Bielska
Post
autor: Wilga » 14 gru 2019, 19:56
No niestety kleszcze nie wyszły - wydawało się że wszystko zgrzane ładnie - wygiąłem parę razy na próbę nic ale jak chciałem zaokrąglić rączkę to klepnąłem za mocno i pod złym katem i się zepsuło

. a ostatnio zmajstrowałem taki młoteczek ( każdy wie co to za tradycja

) ale mam problem z jego wypolerowaniem doszedłem do p 1000 i później robiłem pastą na wiertarce ,ale zostały takie malutkie ryski . Podpowiedzcie do jakiego stopnia trzeba to wyszlifować aby powstało idealne lustro - p 2000- p 2500? jak się uda to go oprawie w ramkę i powieszę bo takim maluszkiem to nie robota (~200 g)
wiem że to trochę głupio brzmi

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
Bodar
- weteran forum
- Posty: 4152
- Rejestracja: 01 sty 2014, 11:21
- Lokalizacja: lubuskie
Post
autor: Bodar » 14 gru 2019, 20:49
Bardziej kowalska byłaby oksyda, ale jak chcesz wypolerować jak psu ... to po 1000 jedziesz 1500, następnie 2000, potem 2500 i na koniec pasta polerska (zielona uniwersalna 600) i filcowanie z kropelką nafty.