Wymęczone, wystukane, wyklepane.
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
No lubię kwiatki jeść, znaczy się podoba się.
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
Jadalne kwiatki- brokuła następnym razem wykuje
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
Podoba się . ładne .
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
Super projekt... Natomiast zastanawiam mnie czy ten...nie wiem czy dobrze to nazwe ...pąk w środku kwiata jest to osobny element? Jesli tak to jak go połączyłaś?
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
Larik - odpowiem na przykładzie większego kwiatka.
Łodyga to pręt 8mm. Pocieniony trochę mniej więcej 20mm od końca pręta (tego przy kwiecie) i tak stopniowo średnica się zmienia i rośnie do podstawy.
Kwiatek to blacha 3mm, fakturowane płatki i przebity otwór 5mm. Przebijanie powoduje fajny efekt głębokości i środek kwiat cofa się.
Następnie środek to kawałek siatki z której ocynk opalilem w palenisku i wyciolem mała rozete.
No i tak, pręt 8 na końcu obrobiony pilnikiem do średnicy 5 (mniej więcej zależało mi na ciasnym spasowaniu kwiatka) i następnie na środku pręta wywierciłem otwór 3mm.
Składanie jak widać, kwiatek z rozeta na łodygę a w otworek kawałek cienkiego mosiężnego pręta dla kontrastu. Wszystko delikatnie ale na sztywno zanitowane, rozklepane na zimno. Dodatkowo dla dogniecenia obite punktakiem.
Łodyga to pręt 8mm. Pocieniony trochę mniej więcej 20mm od końca pręta (tego przy kwiecie) i tak stopniowo średnica się zmienia i rośnie do podstawy.
Kwiatek to blacha 3mm, fakturowane płatki i przebity otwór 5mm. Przebijanie powoduje fajny efekt głębokości i środek kwiat cofa się.
Następnie środek to kawałek siatki z której ocynk opalilem w palenisku i wyciolem mała rozete.
No i tak, pręt 8 na końcu obrobiony pilnikiem do średnicy 5 (mniej więcej zależało mi na ciasnym spasowaniu kwiatka) i następnie na środku pręta wywierciłem otwór 3mm.
Składanie jak widać, kwiatek z rozeta na łodygę a w otworek kawałek cienkiego mosiężnego pręta dla kontrastu. Wszystko delikatnie ale na sztywno zanitowane, rozklepane na zimno. Dodatkowo dla dogniecenia obite punktakiem.
Ostatnio zmieniony 28 maja 2020, 08:49 przez piotr1as, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
Hmm...dobrze, ze wytłumaczyłeś, bo myślałam, ze spawane.
A kwiatki jadam różne fiołki, bratki, nasturcje, częściej jednak pijam z nich syrop (mniszek, bez czarny) lub herbatę (fiołek, nagietek, bez czarny, dzika róża, robinia, lipa, forsycja)
A kwiatki jadam różne fiołki, bratki, nasturcje, częściej jednak pijam z nich syrop (mniszek, bez czarny) lub herbatę (fiołek, nagietek, bez czarny, dzika róża, robinia, lipa, forsycja)
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
O jedzeniu fiołków i bratków nie słyszałem.
Teraz jest świetny okres na młode pędy sosny.
Teraz jest świetny okres na młode pędy sosny.
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
Dziadek kiedyś robił syrop, miałyśmy z mamą zamiar to zrobić w tym roku i pewnie jeszcze to zrobimy.
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
Dzięki dla mnie bardzo przydatna wiedza. Odkąd ucze się technik kowalskich szukam takich pomysłowych rozwiązań na łączenie czy kształtowanie. Stąd moje pytanie
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
Nie ma sprawy, forum jest po to aby dzielić się również wiedzą.
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
Podobno Mikołaja nie ma, więc prezent zrobiłem sobie sam.
Przekuty pilnik i fragment piły tarczowej. Na rękojeści akacja.
Przekuty pilnik i fragment piły tarczowej. Na rękojeści akacja.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
Święta coraz bliżej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Wymęczone, wystukane, wyklepane.
Sympatyczny