Ręką Ariesa wyklepane
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Gratuluję, kawał pięknej kowalskiej roboty
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Nie powinienem zazdrościć pięknej roboty ale zazdroszczę... Bardzo mi się podoba...
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Fajna robota
Nawet sprawdziłam gdzie to Topolinko leży, żeby zobaczyć na żywo, ale jakoś nie po drodze
Nawet sprawdziłam gdzie to Topolinko leży, żeby zobaczyć na żywo, ale jakoś nie po drodze
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Super
Porażka jest po prostu okazją, by spróbować ponownie, tym razem bardziej przemyślanie.
Henry Ford
Nie dajcie mi ryby dajcie mi wędkę
Henry Ford
Nie dajcie mi ryby dajcie mi wędkę
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Zdecydowanie masz rację!
Dzięki wszystkim za dobre słowo
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Gratuluję dobrze wykonanej pracy .
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Tablica z nazwą ulicy.
Wymiary: 1200x300
Materiały: blacha 2.5 mm; płaskownik 30x5; nity fi 6.
Techniki: cięcie (na gorąco i kątówką); gięcie; spęczanie krawędzi płaskownika; nitowanie; malowanie (dodam jeszcze że malowanie przed nitowaniem ).
Dużo kłopotów było z malowaniem. Zdecydowałem się malować przed montażem, by móc zastosować dwa kolory i zabezpieczyć dobrze wszystkie miejsca.
Gdy robiłem projekt, to jakoś nazwy ulic mi się pomyliły (zawsze myślałem, że tam jesiony rosną )
Wymiary: 1200x300
Materiały: blacha 2.5 mm; płaskownik 30x5; nity fi 6.
Techniki: cięcie (na gorąco i kątówką); gięcie; spęczanie krawędzi płaskownika; nitowanie; malowanie (dodam jeszcze że malowanie przed nitowaniem ).
Dużo kłopotów było z malowaniem. Zdecydowałem się malować przed montażem, by móc zastosować dwa kolory i zabezpieczyć dobrze wszystkie miejsca.
Gdy robiłem projekt, to jakoś nazwy ulic mi się pomyliły (zawsze myślałem, że tam jesiony rosną )
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Bardzo Fajne
Porażka jest po prostu okazją, by spróbować ponownie, tym razem bardziej przemyślanie.
Henry Ford
Nie dajcie mi ryby dajcie mi wędkę
Henry Ford
Nie dajcie mi ryby dajcie mi wędkę
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Ładnie Fajnie wygląda ta spęczona krawędź płaskownika. Z tą nazwą ulicy to dobrze że nie wyszło podczas montażu gotowego wyrobu
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Bardzo fajne. Aries daj jeszcze proszę zbliżenie kilku literek. A składa się z trzech części?
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Na początku, nie czytawszy pomyślałem, że wszystko z taśmy zakuwkowej ... a tu nie, bo z rąsi. To się nazywa robota
Bardzo elegancka i bez zbędnych ozdobników
Aries, no to proszę, uchyl rąbka tajemnicy jak zakuwałeś boki (mi tylko imadło na pierwszy pomysł w głowie).
Formowania łuków bez deformacji już nie ogarniam.
A czy Jaworowa, czy Jesionowa, mały szczegół, jedna i druga Liściasta
Bardzo elegancka i bez zbędnych ozdobników
Aries, no to proszę, uchyl rąbka tajemnicy jak zakuwałeś boki (mi tylko imadło na pierwszy pomysł w głowie).
Formowania łuków bez deformacji już nie ogarniam.
A czy Jaworowa, czy Jesionowa, mały szczegół, jedna i druga Liściasta
- Grzegorz K.
- Administrator
- Posty: 3842
- Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
- Lokalizacja: Ustka/Słupsk
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Aries zaczynam Cię nie lubić (żart) - po prostu podobają mi się (i nie tylko mi) Twoje prace
pocieszam się, że trochę lepiej od Ciebie rysuje heheheheh
pocieszam się, że trochę lepiej od Ciebie rysuje heheheheh
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Dzięki za dobre słowo.
Graffic, co do rysowania, to daleko mi do Ciebie ale staram się... . Tym bardziej, że to jedyny rozsądny język komunikacji z przyszłym nabywcą pracy...
Co do spęczania krawędzi płaskownika. Grzać najlepiej samą krawędź i to niezbyt wysoko. Młotek z kulką i jazda... . Potem płaską stroną młotka wygładzanie. Nie powiem....żmudna robota ale chyba warto. Prostowanie, czy też późniejsza obróbka na ciepło w dużej mierze drewnianym młotkiem i na drewnianym pionku, tak by nie zdeformować płaskownika. Gięcie w widełkach.
Saduria, tak A jest z 3 elementów.
Graffic, co do rysowania, to daleko mi do Ciebie ale staram się... . Tym bardziej, że to jedyny rozsądny język komunikacji z przyszłym nabywcą pracy...
Co do spęczania krawędzi płaskownika. Grzać najlepiej samą krawędź i to niezbyt wysoko. Młotek z kulką i jazda... . Potem płaską stroną młotka wygładzanie. Nie powiem....żmudna robota ale chyba warto. Prostowanie, czy też późniejsza obróbka na ciepło w dużej mierze drewnianym młotkiem i na drewnianym pionku, tak by nie zdeformować płaskownika. Gięcie w widełkach.
Saduria, tak A jest z 3 elementów.
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
- Grzegorz K.
- Administrator
- Posty: 3842
- Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
- Lokalizacja: Ustka/Słupsk
Re: Ręką Ariesa wyklepane
Długo ci to zeszło? Możesz oszacować ilosc roboczogodzin?